piątek, 20 listopada 2020

Ojojoj

 "Ojojoj" jest ulubionym słownym "wzruszeniem ramion" mojej koleżanki. Najlepiej byłoby ją usłyszeć jak wypowiada to swoje "ojojoj" ta tonacja, ten wydźwięk, ten ton - no niestety nie macie tej możliwości. Do tego ojojoj powinno się do pisać  - jak mi przykro - choć wcale przykro mi nie jest :P 

Do czego zmierzam - no nadeszły moje 199 urodziny - dlaczego nie np 200, bo do pełności brak mi roku. Patrząc na rozkład z 2019 roku, który wówczas wydał mi się dziwny i taki niejednolity - tam Papież i Diabeł i raz zamieszanie, a raz spokój - teraz wszystko pojmuję w mig. Miałam remont w pracy, przerwę związaną i z covid, i właśnie z remontem - raz dużo pracy, za chwilę spokój. Zostałam doceniona, a jednocześnie kusiło mnie by wyjść przed szereg i działać inaczej niż góra. Chłopów miałam mnóstwo, bo remonty, robotnicy, przedstawiciele firmowi, ale żaden nie śmiał stanąć przy moim borsuku, a już przeciw niemu to w ogóle... 

No dobra, a co z tym ojojoj - pierwszy raz nie miałam chęci postawić sobie "urodzinowy" - tzn nie miałam w październiku - a zwykle mam. Chęci nabrałam coś między 3, a 10 listopada, ale to przecież za wcześnie. Im bliżej urodzin to i chęci odchodzą, i obaw nabrałam - a jak karty mi wyjdą kiepskie i rok będę miała do dupy - ojojoj.... A do tego moje urodziny wypadły w piątek, a piątek u mnie jest dość gęsty - jak to mówi moja koleżanka od ojojoj - sprzątam, na zakupy jeżdżę i jeszcze dzielę komputer z borsukiem - no to kiedy mam usiąść do urodzinowego. Zachciało mi się zrobić tort - zwykły biszkopt z owocami i bitą śmietaną z mascarpone... A jeszcze stale ktoś coś ode mnie che - no same przeszkody - tak jakby "Góra" specjalnie mnie odwodziła od postawienia kart. A może sama szukam pretekstu - ojojoj.

Nawet pogoda dziś jest jakaś taka - kiedy się rodziłam była śnieżyca i zimnica, położna się spóźniła i nabiegu się rozbierała z kożucha i zakładała fartuch. Matula mówi, że nic nie pamięta z porodu tylko te lodowate ręce - fajnie być wyciąganym z ciepłego brzucha zmarzniętymi łapami - od urodzenia miałam pod górkę -ojojoj.

No dobra ale dość się użalania - piszę ten wstęp 18 listopada i teraz nie wiem czy wyciągać już te karty czy jeszcze poczekać? 

Wiem pieprze jak potłuczona, ale w końcu to moje urodziny i mój blog więc mogę po "jojczyć"





                                                                  Kwiaty od borsuka ;)


1 Ogólna prognoza na rok - królowa kielichów - taka płaczliwa atmosfera. Nadal będę matką, żoną, opiekunką, co to pod nos podstawi, ugotuje i upierze. Pocieszy w nieszczęściu, wesprze, ukołysze i zagłaszcze. Trząść się będę nad każdym... ale będę kobietą - może trochę rozmarzoną, niedostępną, tęskniącą nie wiadomo za czym - ale będę babą. Wrażliwą i pełną zrozumienia dla innych (a kto będzie wyrozumiały dla mnie, kto będzie wspierał i pocieszał, łzy moje osuszał?) Królowa kielichów to też intuicja, życie emocjami ale i zachowanie spokoju w sytuacjach kryzysowych. Czas od urodzin do urodzin będzie czasem w obrębie uczuć i życia pod dyktando uczuć. Mam odprężona płynąć na nurtach życia, żyjąc wspomnieniami - ojojoj.

2 Energie które odchodzą - as buław - nowe pomysły i wprowadzanie ich w życie - nie będzie działań, nie będzie seksu :P

3 Cele które udało Ci się osiągnąć - rycerz mieczy - no tu mi ta karta nie pasuje, ani nie awanturowałam się, ani nie paliłam mostów, ani ja burza - szybka, mocna i ożywcza. Jedynie co, to doprowadziłam do remontu w mojej pracy i do lekkiej przeprowadzki, a w zasadzie zaanektowania nowych, dodatkowych pomieszczeń. Ten rok bardzo szybko mi minął.  Podobno rycerz mieczy to gaduła, konkretny, mocny w przesłaniu - jak on powie, to już powie, zamilknie,  a echo jego słów jeszcze długo wybrzmiewa w głowach słuchaczy. :P

4 Sprawy które przechodzą - as mieczy - raczej zostaną mi nowe pomysły, bez działań, bez ich realizacji. Chciałabym (to już życzeniowo) by ten as był zapowiedzią nauki, bym zainwestowała w siebie intelektualnie, chce się dokształcać i rozwijać. Nie chce ciąć, gwałtownie zmieniać, odcinać, kończyć. Nie chce się bać.

5 Gdzie jesteś dziś - 3 kielichów - też karta nie adekwatna do sytuacji, bo ani trójkąt, ani zdrady, ani zabawy czy spotkania towarzyskie. Choć muszę powiedzieć, że mam dobry czas (cicho muszę powiedzieć, bo Licho nie śpi ;) ) Jakoś udało mi się pokonać problemy, zawsze cieszę się z małych rzeczy i dzięki Jowiszowi w Strzelcu jestem wieczną optymistką i spadam na 4 łapy ;). Jedynie co ta 3 kielichów może pokazywać, że czasem zakładam maskę radości, po to by ukryć ból i smutek.

6 Nowe energie które się pojawią - paź kielichów - no córki to ja już nie urodzę, może moja córka wnuczkę, albo u syna coś się pojawi (oboje bez partnerów więc raczej to nierealne) Wyjdę z cienia, zaprezentuję się  - tylko gdzie, bo w sprawach zawodowych mam Wieżę - czyli się położę całkowicie, a na uczucia 2 mieczy czyli chłód i odsunięcie. Patrząc powiedziałaby, że idzie miłość, ale to niemożliwe.. 

Wyjdę zza czyichś pleców, ale czy mnie docenią?  

7 Trudności z którymi się zmierzysz - Zawieszony - może czasem warto trzymać jęzor za zębami, a nie paplać głupoty  byle język jak koło młyńskie mielił.. Odcięcie się sprawi mi trudność - tylko jak to się ma do 2 mieczy w miłości gdzie tam jest właśnie odsunięcie. Będę miała trudność z właściwą oceną, spojrzeniem z każdej strony, zdystansowaniem się i zwolnieniem przed podjęciem ostatecznych decyzji. Muszę być bardziej uważna i mniej spontaniczna, i działają pochopnie, i w pośpiechu. 

8 Cele które możesz osiągnąć - Rydwan - pognam, popędzę - choć powinnam przystopować. Rydwan to działanie zgodnie z własną wolą i uporem, to dużo zajęć, wręcz ich natłok, wiadomości, telefony, rozmowy. Wyjazdy i podróże? Teraz w pandemii? Samochód? - mam swój i nie zamierzam ani kupować nowego, ani obecnego wymieniać. Wyznaczę sobie cel i będę dążyła do jego realizacji. Bardzo dużo pracy.

9 Twój stan psychiczny - 4 buław - mocny i stały jak to czwórki, choć czasem nadmierna ekscytacja może zdominować spokój umysłu (buławy). Stąd trudność w osiągnięciu spokoju Zawieszonego.

10 Zdrowie - Umiarkowanie - Nie za dobre, nie za złe, takie kołysanie. Czasem może być harmonia, a czasem tej równowagi w organizmie może zabraknąć. Patrząc na kartę to muszę uważać z chodzeniem na bosaka (co latem uwielbiam), bo mogę się przeziębić, zwłaszcza od zimnych stóp uważać muszę na pęcherz. Zaburzenia równowagi, problemy z utrzymaniem wagi.. i konsultacje z innymi lekarzami - ciekawe jak teleporada?

11 Miłość - 2 mieczy - Ja zawsze mówię, że 2 mieczy to takie stanie w rozkroku - między przeszłością, a przyszłością. To też jest wycofanie się na własne życzenie. tylko jak to się ma do "miłości" i do trudności w Zawieszonym? Czyli będzie mi się ciężko zdystansować i odciąć jeśli ktokolwiek pojawi się w moim życiu. Nie będę umiała ani zamknąć przeszłości (małżeństwo) ani iść do przyszłości? Oprócz dobrego porozumienia z mężem w tej karcie jest samotność w związku - oj słabe mi karty od lat wychodzą na "miłość"

Wybór między dwiema osobami?

12 Przyjaciele - Kochankowie - mam dwie kumpele i mi to wystarczy, nie mam zamiaru wybierać i dobierać - obie się uzupełniają, obie są mi bliskie, kocham je obie - i nikogo więcej mi nie potrzeba.

13 Finanse - 6 buław - lubię 6 buław choć przynosi chwilową radość, chwilowy triumf - przyjedzie - zwyciężony i dalej jedzie zwyciężać. Ale to jest dobra karta na pracę i finanse. Nie ma co więcejpisać.

14 Praca - Wieża - O! i tu jest najbardziej intrygująca i niespodziewana karta w całym rozkładzie. Wczoraj "rozkminiałam" co ona może znaczyć i do której dziedziny "pracy" się odnosi. Wieża niesie ze sobą niespodziewaną rewoltę, zawalenie dotychczasowych układów, obrócenie w ruinę - ale to wszystko jest oczyszczające. Nie można na siłę podpierać coś co się wali, kleić, klecić i podpierać, bo tylko przedłuża się agonię - ta Wieża musi runąć i należy jej wręcz pomóc i pozwolić na zawalenie..... tylko w moim przypadku czego.

Sprawy zawodowe - mam ugruntowana pozycję i musiałabym bardzo "narozrabiać" po linii służbowej by mnie zwolniono, za długo pracuję, za dużo już osiągnęłam by mnie ot tak np zwolnić. Gdyby nie to że jestem świeżo po remoncie - gdyby ta Wieża wyszła mi w zeszłym roku - powiedziałabym, że dostanę nowe pomieszczenia. I rzeczywiście w styczniu moją "starą" bibliotekę zrujnowali by na nowo ją odbudować.. ale teraz. 

Moja dyrektor jest świeżo  mianowana i to na 7 lat - jest nie do ruszenia - czyli rewolucja w Wieży nie dotyczy mojego awansu tu gdzie pracuję. UG nie może zmienić struktur bibliotecznych - bo nie. Kompletnie nie wiem czego "zawodowego" może ta Wieża dotyczyć

Kolejna sprawa to moja praca na rzecz lokalnej społeczności - ponieważ nie po drodze mi z władzą lokalną mam zamiar wraz z innymi członkami wystąpić z RS. Wyrzucić mnie raczej nie mogą, ja mogę jedynie zrezygnować. Ponieważ musi to się odbyć na zebraniu, moja rezygnacja nie będzie po cichu i może właśnie przynieść dość mocne zamieszanie. 

Jest jeszcze sprawa wróżebna i jedynie co mi przychodzi do głowy to .. a nie będę pisać, bo za dużo powiem - ale chodzi o np kontrole. ;)

Namawiają mnie do robienia vloga, ale ja nie mam kamerek i sprzętu, i czasu by nagrywać filmiki. 

Dodam, że to tej Wieży dołożyłam Świat i 6 mieczy, czyli po przejściu rewolucji zamknę przeszłość i otworzę się na przyszłość szukając czegoś nowego, innego, ale z pewnością będzie to lepsze niż jest teraz.

No i co?

15 Niespodzianki - król kielichów - Pić będę, śnić, będę, zmęczona będę i żyć tęsknotą, i marzeniami wszystko w otoczeniu uczuć, sentymentów, tkliwości i czułości - pełno łez... Ale ten rok kielichowy - "romemłany", romantyczny i w życiu przeszłością. Jako niespodzianka w królu kielichów będę umiała zachować dystans do emocji - zapewne publicznie tak, ale w domu, w poduszę będę się rozklejać i wyć. Też mi niespodzianka - patrząc po całości wszystkich wylosowanych kart to niczego innego jak sentymenty i "smęty" się spodziewać nie mogłam.

Randka i miłe spotkania, których w ogóle się nie spodziewam - no to rzeczywiście może być niespodzianka. ;)

16 Urodzinowy dar od wszechświata  - Kapłanka - tajemnica, nauka, mądrość, kobieta, pielęgniarka i opiekunka, przyjaciółka, czuła, wrażliwa, kochająca - jej odpowiednik - choć ciut inny - jest właśnie królowa kielichów. Znów będę kogoś (czytaj jakiegoś chłopa - jak 10 lat temu) pocieszać, prostować, wspierać, kołysać, pomagać - a on stałym zwyczajem pocieszony i wsparty pójdzie precz dając mi kopa. Pójdzie do baby, która go zdeptała.. 

Miłość platoniczna, niepełniona, do dupy...........

Dobrze, że Kapłanka to nauka - ja chce się uczyć (będę podkreślać to po 1000 razy), chcę się rozwijać, samorealizować, dokształcać, zdobywać wiedzę i umiejętności. 

Dostałam dobry dar z którego chętnie skorzystam, a i postaram się zdystansować i nie dać wykorzystywać, nie będę niczyją pocieszką. :P

Po tych kartach powiedziałabym, że rok szykuje mi się bardzo miłosny - gdyby na samą miłość nie wyszły 2 miecze. Patrząc całościowo to wiele kart sugeruje jakiś romans, miłość - w ukryciu ale jednak.. ale ta 2 mieczy wszystko przekreśla. Jak nie miłość to będę pić - no rozpiję się bardzo -ojojoj.

Rok kierowania się intuicją, rozwojem, marzeniami - bardzo, bardzo bym chciała się uczyć i rozwijać i jeśli to mi będzie dane w tym roku to już się cieszę. W ogóle mam bardzo dużo kart w tym rozkładzie mówiących o wzmocnieniu intuicji, dywinacji, poszerzaniem trzeciego oka itp.

Wreszcie po dwóch dniach mordęgi  skończyłam -ojojoj


2 komentarze: