piątek, 20 listopada 2020

Ojojoj

 "Ojojoj" jest ulubionym słownym "wzruszeniem ramion" mojej koleżanki. Najlepiej byłoby ją usłyszeć jak wypowiada to swoje "ojojoj" ta tonacja, ten wydźwięk, ten ton - no niestety nie macie tej możliwości. Do tego ojojoj powinno się do pisać  - jak mi przykro - choć wcale przykro mi nie jest :P 

Do czego zmierzam - no nadeszły moje 199 urodziny - dlaczego nie np 200, bo do pełności brak mi roku. Patrząc na rozkład z 2019 roku, który wówczas wydał mi się dziwny i taki niejednolity - tam Papież i Diabeł i raz zamieszanie, a raz spokój - teraz wszystko pojmuję w mig. Miałam remont w pracy, przerwę związaną i z covid, i właśnie z remontem - raz dużo pracy, za chwilę spokój. Zostałam doceniona, a jednocześnie kusiło mnie by wyjść przed szereg i działać inaczej niż góra. Chłopów miałam mnóstwo, bo remonty, robotnicy, przedstawiciele firmowi, ale żaden nie śmiał stanąć przy moim borsuku, a już przeciw niemu to w ogóle... 

No dobra, a co z tym ojojoj - pierwszy raz nie miałam chęci postawić sobie "urodzinowy" - tzn nie miałam w październiku - a zwykle mam. Chęci nabrałam coś między 3, a 10 listopada, ale to przecież za wcześnie. Im bliżej urodzin to i chęci odchodzą, i obaw nabrałam - a jak karty mi wyjdą kiepskie i rok będę miała do dupy - ojojoj.... A do tego moje urodziny wypadły w piątek, a piątek u mnie jest dość gęsty - jak to mówi moja koleżanka od ojojoj - sprzątam, na zakupy jeżdżę i jeszcze dzielę komputer z borsukiem - no to kiedy mam usiąść do urodzinowego. Zachciało mi się zrobić tort - zwykły biszkopt z owocami i bitą śmietaną z mascarpone... A jeszcze stale ktoś coś ode mnie che - no same przeszkody - tak jakby "Góra" specjalnie mnie odwodziła od postawienia kart. A może sama szukam pretekstu - ojojoj.

Nawet pogoda dziś jest jakaś taka - kiedy się rodziłam była śnieżyca i zimnica, położna się spóźniła i nabiegu się rozbierała z kożucha i zakładała fartuch. Matula mówi, że nic nie pamięta z porodu tylko te lodowate ręce - fajnie być wyciąganym z ciepłego brzucha zmarzniętymi łapami - od urodzenia miałam pod górkę -ojojoj.

No dobra ale dość się użalania - piszę ten wstęp 18 listopada i teraz nie wiem czy wyciągać już te karty czy jeszcze poczekać? 

Wiem pieprze jak potłuczona, ale w końcu to moje urodziny i mój blog więc mogę po "jojczyć"





                                                                  Kwiaty od borsuka ;)


1 Ogólna prognoza na rok - królowa kielichów - taka płaczliwa atmosfera. Nadal będę matką, żoną, opiekunką, co to pod nos podstawi, ugotuje i upierze. Pocieszy w nieszczęściu, wesprze, ukołysze i zagłaszcze. Trząść się będę nad każdym... ale będę kobietą - może trochę rozmarzoną, niedostępną, tęskniącą nie wiadomo za czym - ale będę babą. Wrażliwą i pełną zrozumienia dla innych (a kto będzie wyrozumiały dla mnie, kto będzie wspierał i pocieszał, łzy moje osuszał?) Królowa kielichów to też intuicja, życie emocjami ale i zachowanie spokoju w sytuacjach kryzysowych. Czas od urodzin do urodzin będzie czasem w obrębie uczuć i życia pod dyktando uczuć. Mam odprężona płynąć na nurtach życia, żyjąc wspomnieniami - ojojoj.

2 Energie które odchodzą - as buław - nowe pomysły i wprowadzanie ich w życie - nie będzie działań, nie będzie seksu :P

3 Cele które udało Ci się osiągnąć - rycerz mieczy - no tu mi ta karta nie pasuje, ani nie awanturowałam się, ani nie paliłam mostów, ani ja burza - szybka, mocna i ożywcza. Jedynie co, to doprowadziłam do remontu w mojej pracy i do lekkiej przeprowadzki, a w zasadzie zaanektowania nowych, dodatkowych pomieszczeń. Ten rok bardzo szybko mi minął.  Podobno rycerz mieczy to gaduła, konkretny, mocny w przesłaniu - jak on powie, to już powie, zamilknie,  a echo jego słów jeszcze długo wybrzmiewa w głowach słuchaczy. :P

4 Sprawy które przechodzą - as mieczy - raczej zostaną mi nowe pomysły, bez działań, bez ich realizacji. Chciałabym (to już życzeniowo) by ten as był zapowiedzią nauki, bym zainwestowała w siebie intelektualnie, chce się dokształcać i rozwijać. Nie chce ciąć, gwałtownie zmieniać, odcinać, kończyć. Nie chce się bać.

5 Gdzie jesteś dziś - 3 kielichów - też karta nie adekwatna do sytuacji, bo ani trójkąt, ani zdrady, ani zabawy czy spotkania towarzyskie. Choć muszę powiedzieć, że mam dobry czas (cicho muszę powiedzieć, bo Licho nie śpi ;) ) Jakoś udało mi się pokonać problemy, zawsze cieszę się z małych rzeczy i dzięki Jowiszowi w Strzelcu jestem wieczną optymistką i spadam na 4 łapy ;). Jedynie co ta 3 kielichów może pokazywać, że czasem zakładam maskę radości, po to by ukryć ból i smutek.

6 Nowe energie które się pojawią - paź kielichów - no córki to ja już nie urodzę, może moja córka wnuczkę, albo u syna coś się pojawi (oboje bez partnerów więc raczej to nierealne) Wyjdę z cienia, zaprezentuję się  - tylko gdzie, bo w sprawach zawodowych mam Wieżę - czyli się położę całkowicie, a na uczucia 2 mieczy czyli chłód i odsunięcie. Patrząc powiedziałaby, że idzie miłość, ale to niemożliwe.. 

Wyjdę zza czyichś pleców, ale czy mnie docenią?  

7 Trudności z którymi się zmierzysz - Zawieszony - może czasem warto trzymać jęzor za zębami, a nie paplać głupoty  byle język jak koło młyńskie mielił.. Odcięcie się sprawi mi trudność - tylko jak to się ma do 2 mieczy w miłości gdzie tam jest właśnie odsunięcie. Będę miała trudność z właściwą oceną, spojrzeniem z każdej strony, zdystansowaniem się i zwolnieniem przed podjęciem ostatecznych decyzji. Muszę być bardziej uważna i mniej spontaniczna, i działają pochopnie, i w pośpiechu. 

8 Cele które możesz osiągnąć - Rydwan - pognam, popędzę - choć powinnam przystopować. Rydwan to działanie zgodnie z własną wolą i uporem, to dużo zajęć, wręcz ich natłok, wiadomości, telefony, rozmowy. Wyjazdy i podróże? Teraz w pandemii? Samochód? - mam swój i nie zamierzam ani kupować nowego, ani obecnego wymieniać. Wyznaczę sobie cel i będę dążyła do jego realizacji. Bardzo dużo pracy.

9 Twój stan psychiczny - 4 buław - mocny i stały jak to czwórki, choć czasem nadmierna ekscytacja może zdominować spokój umysłu (buławy). Stąd trudność w osiągnięciu spokoju Zawieszonego.

10 Zdrowie - Umiarkowanie - Nie za dobre, nie za złe, takie kołysanie. Czasem może być harmonia, a czasem tej równowagi w organizmie może zabraknąć. Patrząc na kartę to muszę uważać z chodzeniem na bosaka (co latem uwielbiam), bo mogę się przeziębić, zwłaszcza od zimnych stóp uważać muszę na pęcherz. Zaburzenia równowagi, problemy z utrzymaniem wagi.. i konsultacje z innymi lekarzami - ciekawe jak teleporada?

11 Miłość - 2 mieczy - Ja zawsze mówię, że 2 mieczy to takie stanie w rozkroku - między przeszłością, a przyszłością. To też jest wycofanie się na własne życzenie. tylko jak to się ma do "miłości" i do trudności w Zawieszonym? Czyli będzie mi się ciężko zdystansować i odciąć jeśli ktokolwiek pojawi się w moim życiu. Nie będę umiała ani zamknąć przeszłości (małżeństwo) ani iść do przyszłości? Oprócz dobrego porozumienia z mężem w tej karcie jest samotność w związku - oj słabe mi karty od lat wychodzą na "miłość"

Wybór między dwiema osobami?

12 Przyjaciele - Kochankowie - mam dwie kumpele i mi to wystarczy, nie mam zamiaru wybierać i dobierać - obie się uzupełniają, obie są mi bliskie, kocham je obie - i nikogo więcej mi nie potrzeba.

13 Finanse - 6 buław - lubię 6 buław choć przynosi chwilową radość, chwilowy triumf - przyjedzie - zwyciężony i dalej jedzie zwyciężać. Ale to jest dobra karta na pracę i finanse. Nie ma co więcejpisać.

14 Praca - Wieża - O! i tu jest najbardziej intrygująca i niespodziewana karta w całym rozkładzie. Wczoraj "rozkminiałam" co ona może znaczyć i do której dziedziny "pracy" się odnosi. Wieża niesie ze sobą niespodziewaną rewoltę, zawalenie dotychczasowych układów, obrócenie w ruinę - ale to wszystko jest oczyszczające. Nie można na siłę podpierać coś co się wali, kleić, klecić i podpierać, bo tylko przedłuża się agonię - ta Wieża musi runąć i należy jej wręcz pomóc i pozwolić na zawalenie..... tylko w moim przypadku czego.

Sprawy zawodowe - mam ugruntowana pozycję i musiałabym bardzo "narozrabiać" po linii służbowej by mnie zwolniono, za długo pracuję, za dużo już osiągnęłam by mnie ot tak np zwolnić. Gdyby nie to że jestem świeżo po remoncie - gdyby ta Wieża wyszła mi w zeszłym roku - powiedziałabym, że dostanę nowe pomieszczenia. I rzeczywiście w styczniu moją "starą" bibliotekę zrujnowali by na nowo ją odbudować.. ale teraz. 

Moja dyrektor jest świeżo  mianowana i to na 7 lat - jest nie do ruszenia - czyli rewolucja w Wieży nie dotyczy mojego awansu tu gdzie pracuję. UG nie może zmienić struktur bibliotecznych - bo nie. Kompletnie nie wiem czego "zawodowego" może ta Wieża dotyczyć

Kolejna sprawa to moja praca na rzecz lokalnej społeczności - ponieważ nie po drodze mi z władzą lokalną mam zamiar wraz z innymi członkami wystąpić z RS. Wyrzucić mnie raczej nie mogą, ja mogę jedynie zrezygnować. Ponieważ musi to się odbyć na zebraniu, moja rezygnacja nie będzie po cichu i może właśnie przynieść dość mocne zamieszanie. 

Jest jeszcze sprawa wróżebna i jedynie co mi przychodzi do głowy to .. a nie będę pisać, bo za dużo powiem - ale chodzi o np kontrole. ;)

Namawiają mnie do robienia vloga, ale ja nie mam kamerek i sprzętu, i czasu by nagrywać filmiki. 

Dodam, że to tej Wieży dołożyłam Świat i 6 mieczy, czyli po przejściu rewolucji zamknę przeszłość i otworzę się na przyszłość szukając czegoś nowego, innego, ale z pewnością będzie to lepsze niż jest teraz.

No i co?

15 Niespodzianki - król kielichów - Pić będę, śnić, będę, zmęczona będę i żyć tęsknotą, i marzeniami wszystko w otoczeniu uczuć, sentymentów, tkliwości i czułości - pełno łez... Ale ten rok kielichowy - "romemłany", romantyczny i w życiu przeszłością. Jako niespodzianka w królu kielichów będę umiała zachować dystans do emocji - zapewne publicznie tak, ale w domu, w poduszę będę się rozklejać i wyć. Też mi niespodzianka - patrząc po całości wszystkich wylosowanych kart to niczego innego jak sentymenty i "smęty" się spodziewać nie mogłam.

Randka i miłe spotkania, których w ogóle się nie spodziewam - no to rzeczywiście może być niespodzianka. ;)

16 Urodzinowy dar od wszechświata  - Kapłanka - tajemnica, nauka, mądrość, kobieta, pielęgniarka i opiekunka, przyjaciółka, czuła, wrażliwa, kochająca - jej odpowiednik - choć ciut inny - jest właśnie królowa kielichów. Znów będę kogoś (czytaj jakiegoś chłopa - jak 10 lat temu) pocieszać, prostować, wspierać, kołysać, pomagać - a on stałym zwyczajem pocieszony i wsparty pójdzie precz dając mi kopa. Pójdzie do baby, która go zdeptała.. 

Miłość platoniczna, niepełniona, do dupy...........

Dobrze, że Kapłanka to nauka - ja chce się uczyć (będę podkreślać to po 1000 razy), chcę się rozwijać, samorealizować, dokształcać, zdobywać wiedzę i umiejętności. 

Dostałam dobry dar z którego chętnie skorzystam, a i postaram się zdystansować i nie dać wykorzystywać, nie będę niczyją pocieszką. :P

Po tych kartach powiedziałabym, że rok szykuje mi się bardzo miłosny - gdyby na samą miłość nie wyszły 2 miecze. Patrząc całościowo to wiele kart sugeruje jakiś romans, miłość - w ukryciu ale jednak.. ale ta 2 mieczy wszystko przekreśla. Jak nie miłość to będę pić - no rozpiję się bardzo -ojojoj.

Rok kierowania się intuicją, rozwojem, marzeniami - bardzo, bardzo bym chciała się uczyć i rozwijać i jeśli to mi będzie dane w tym roku to już się cieszę. W ogóle mam bardzo dużo kart w tym rozkładzie mówiących o wzmocnieniu intuicji, dywinacji, poszerzaniem trzeciego oka itp.

Wreszcie po dwóch dniach mordęgi  skończyłam -ojojoj


środa, 11 listopada 2020

Opowiem Wam bajkę

 





                 Za górami, za lasami 15 km od stolicy państwa mieszkała bibliotekarka, która ukończywszy studia "Informacji naukowej"  osiadła na wsi. Owa informacja naukowa była dla niej o tyle przydatna, że bez problemu umiała znaleźć odpowiedź na prawie każde pytanie. Oczywiście takie na jakie chciała. A że od kilku miesięcy z każdej strony była bombardowana (jak każdy) informacjami o zarazie zza Uralu, to miała w tyłku poświęcać czas na kolejne newsy na ten temat.

Owa bibliotekarka z początku drwiła z zarazy jak większość... ba nawet wspólnie żartowała z tej cholery z własnym medicusem - obie panie boki zrywały z nietoperza i chińskich zupek - do czasu. Kiedy to dziadostwo krążyło gdzieś po świecie bibliotekarka w ogóle tym nie zajmowała swojej ślicznej, wiejskiej główki - nawet jak wiosenną porą pozamykali ludzi w domach, ona myślała o czymś zupełnie innym - ot choćby czy żółty fotel będzie się ładnie komponował z zielenią kwiatów i bielą ścian w jej nowym  miejscu pracy.

Kiedy wreszcie jej placówka po remoncie mogła przyjąć spragnionych książek czytelników, moja bohaterka bardzo rwała się do pracy. Co prawda nabrała już respektu do wirusa, jednak dalej uważała, że jest niezniszczalna i nic jej nie grozi. Do tego stopnia niezniszczalna, że nawet pracowała kiedy wybierano króla w jej królestwie. Owszem w pierwszym nieodbytym terminie rodzina zabroniła jej wziąć udziału, ale w drugim kiedy podobno wszystko się wypłaszczało to czemu nie. Nie, ona aż tak bardzo nie jest naiwna by wierzyć w słodkie słówka różnych heroldów jednak letnią porą i w rygorze sanitarnym była mniejsza szansa, że owa "influenza" ją dopadnie.

Bibliotekarka nabrała szacunku i rewerencji do owej plagi wczesną jesienią, gdy nagły przyrost zachorowań przybrał na sile. Jeszcze uważała, że to gdzieś krąży daleko, daleko od jej wioski więc owszem szanując ale bez lęku wytrwale pracowała. Strach przyszedł niespodziewanie, kiedy okazało się, że w najbliższej rodzinie młody silny, mężczyzna przez to morowe powietrze dostał zapalenia płuc. Kiedy to serdeczny znajomy jej księcia z bajki z którym żyje, zaraził się będąc na obiedzie  u swojej rodziny, a już kiedy spotkany przypadkiem naczelny dowódca obrony i ochrony powiedział, że w okręgu w którym mieszka jest ponad 3 tys przypadków zarazy, kiedy padła ochronka dla dzieci   praktycznie dostała histerii.

Pracowała nadal, ale bardzo uważała: maseczka, pleksi, dezynfekcja książek, których nie dotykała, dezynfekcja powierzchni, dłoni, wietrzenie. Na spacerach maseczka lub przyłbica w sklepie rygor itp itd I wszystko cacy. Trochę była zła na swojego pryncypała, który pod wpływem jednej z koleżanek zamknął dostęp do półek dla czytelników. Nasza  bohaterka uważa, że krócej czytelnik sam sobie wybierze książkę (oczywiście mając zakryty nos i usta i zdezynfekowane ręce) niż trwa bieganie pracownika i pokazywanie czytelnikowi książek do wyboru - ale rozkaz, to rozkaz.

I tak bibliotekarka sobie żyła i pracowała i zdrowa była, aż pewnego dnia przyszła sobie rodzina wymienić książki - dwoje dzieci i tata. Jedno z dzieci nie miało zakrytych ust i nosa, ale dzieci nie mają obowiązku. Trochę zajęło wyszukanie książek dla tej zacnej rodziny, bo dzieci marudne, a tata niezdecydowany, kiedy już zadowolona rodzina sobie w podskokach wychodziła nagle tatuś będąc już w drzwiach się odwrócił i rzekł "Bo my to jesteśmy na kwarantannie, ale nam się nudziło więc przyszliśmy do biblioteki wymienić książki" i wyszedł.......... Naszą bohaterkę najpierw zatkało, potem zaczęła się śmiać, a potem dezynfekować wszystko czego ta rodzina dotknęła zaczynając od siebie.

Na nic jej zabiegi szamańskie, na nic kadzidła i wonności, na nic płyny żrące wszelakie... po 5 dniach od wizyty tak zacnych i prawdomównych gości nasza gwiazda poczuła ucisk w klatce piersiowej - to był pierwszy objaw, że coś złego dzieje się w jej organizmie, kolejnym były bóle głowy, mięśni i stawów. Kiedy za niska temperatura spowodowała niemoc w jej ciele, niezwłocznie zawiadomiła medicusa.

O dziwo medicus odpowiedział tego samego dnia, oczywiście nie widząc pacjentki na oczy, ale zaproponował jakieś wąchadło i preparaty przeciwzapalne i kazał się obserwować,  ponieważ nie wiadomo było czy to grypa, przeziębienie czy zaraza. Jak się by pogorszyło to bibliotekarka ma zawiadamiać. Niestety wąchadła działały tak jakby ktoś je wylewał na ścianę, a nie wdychał, inne preparaty działały podobnie. Ucisk w klatce był coraz większy i miała wrażenie jakby ktoś do jej płuc wlał gipsu. Pewnej nocy przyszły takie duszności, że całe życie przeleciało jej przed oczami. 

Oczywiście w czasie największej duszności bibliotekarka najbardziej martwiła się kto po jej śmierci zajmie się kotem i psem. Nie wezwała pogotowia, bo po informacjach pokazywanych w skrzynce z trubadurami,  mówiących o tym ile to powozy jeżdżą z pacjentem, a ile czekają na przyjęcie do lazaretu, wolała spróbować przeżyć noc w domu. Ale w razie nagłego zejścia, już wcześniej, zanim zachorowała, uzgodniła z księciem z bajki  w co ją ma ubrać do kremacji tylko ma jej kupić nową bieliznę - co prawda skwitował to zapytaniem, "czy stare majtki się gorzej palą" ale spiorunowany wzrokiem obiecał spełnić jej prośbę.

Gdyby tamtej najgorszej nocy, kiedy łapała powietrze jak ryba, kiedy się dusiła (dodam, że nie miała kaszlu) wiedziała co wie teraz, żeby po tej "informacji naukowej" sięgnęła po rzetelną wiedzę wiedziałaby, że nie można bagatelizować takich reakcji organizmu. Nie ma, że strach przed wożeniem, nie ma, że ktoś inny może bardziej potrzebuje pomocy, nie ma że może wytrzymam, może nie umrę - Nie ma!!! I nie chodzi tu tylko o brak tlenu, tylko takie duszności mogą być objawami zatoru płucnego, takie duszności mogą spowodować zawał lub udar - przy takich dusznościach wzywa się karetkę, pomoc, pogotowie, medicusa!!! Przy takich dusznościach nie należy zgrywać bohatera.

Nasza bohaterka przeżyła takie 3 noce - no idiotka - jedna była najgorsza, dwie lżejsze ale.. to nie koniec bajki. Kiedy nasza miła dziewczyna straciła smak i węch wówczas utwierdziła się, że to ta zaraza z za Uralu - ta chińska zupka z nietoperza. Niezwłocznie zawiadomiła medicusa, ten dał skierowanie na mazanie, które niezwłocznie zaliczyła. Nie będę tu opisywać jak dziwne i przygnębiające  jest wrażenie kiedy się stoi w kolejce na wymaz, kiedy patrzy się na ludzi i nie wie kto przeżyje "swoją śmieć".. no ale dobra.

        Wymaz pobrany i czekamy. Ale nie byłabym sobą gdybym nie opowiedziała o księciu z bajki, bo jego bohaterska postawa w tym wszystkim jest godna przedstawienia. Otóż z chwilą gdy bibliotekarka oznajmiła, że musi jechać na pomazanie książę wpadł w histerię i panikę. Owszem wyprowadził powóz, zaprzągł konie,  zawiózł bibliotekarkę, ale był w pełnej zbroi - kapturze, masce, przyłbicy, rękawicach - na nic zdały się tłumaczenia, że skoro bibliotekarka ma objawy od 5 dni to jeśli miała księcia zarazić, to już dawno zaraziła, zwłaszcza, ze w ciągu tych dni nie izolowała się, bo nie miałby kto usługiwać: prać, sprzątać, gotować, pod nos podstawiać. Książę wiedział swoje i już - wywiózł naszą bohaterkę od drugiej strony punktu pobraniowego, by nie widzieć procedury - ot taki strasznie jest wrażliwy ten jej książę z bajki.  Kiedy wrócili do domu, książę ledwo konie odczepił i powóz schował, wpadł do domu w kapturze i przyłbicy rzucił się na łóżko pod koc i zaczął się trząść tak,  że dostał gorączki, jęcząc że ma słabość w nogach . Bibliotekarka myślała, że już sprzedała zarazę księciu, ale ten po podaniu kilku proszków (dosłownie 3) - ożył i do tej pory ma się świetnie - a wszystko to się działo 5 dni temu. Okazało się, że ze stresu również można dostać gorączki - a książę bidulek bardzo się przejął - tylko ciekawe czym. Chyba tym, że w razie czego to nie miałby mu kto pod nos wszystkiego podawać i musiałby sam dupę ruszyć. 

Minęła doba i okazało się, że bibliotekarka nie ma w sobie zarazy - jej wynik jest ujemny. Zaskoczenie i niedowierzanie nie tylko dla niej, ale i dla medicusa, który powiedział, że był na 100% pewny, że ten wirus krąży w bibliotekarce. Jest jednak na to pewne wytłumaczenie: mazanie było przez nos do gardła, nasza bohaterka ma bardzo słabe naczynka w nosie i patyczek z wymazem był zakrwawiony. Od razu miła pielęgniarka powiedziała, że może być wynik albo przekłamany, albo niejednoznaczny. Dodam, że drugiego skierowania medicus wystawić jej nie może, ale za to wreszcie (cały czas na odległość, bez widzenia) przepisał pacjentce dość silne preparaty, które wreszcie zaczęły skutkować.

Bibliotekarka podejrzewa u ciebie zapalenie płuc (bo podobne bóle w śródpiersiu i duszności miała w 7 klasie i wówczas zdiagnozowano jej zapalenie płuc)  i w ten sposób nakierowała medicusa na odpowiednie medykamenty. "Skoro ma pani takie objawy jak kiedyś....") Tylko, że wówczas miała lat 14, a teraz prawie pół wieku więc mogła nie zapamiętać, coś pomylić .... Śmieszne? To jeszcze w tym wszystkim nie jest najśmieszniejsze.

Lekarz przepisujący antybiotyki na podstawie teleporady i sugestii pacjenta, a w zasadzie zdiagnozowania się przez niego samego  - eee to nic... Wiecie, że na kwarantannie bibliotekarka była dopiero wówczas kiedy dostała skierowanie na wymaz, mając objawy choroby od 5 dni? Co z tego że była na L4 - przecież na L4 mogła iść np do biblioteki wymienić książki, do sklepu, do psiapsi na kwusie i ciacho, mogła chuchać, dmuchać, pierdzieć po całej okolicy - mogła zarażać wszystkich dookoła, rozdawać całusy i przytulasy.  Rozśmieszył ją policjant, który przyjechał sprawdzić czy siedzi w domu i powiedział, że powinna się odizolować, w masce po domu chodzić itp - tylko po co, po tylu dniach, bez sensu - jedząc wspólne posiłki, siedząc w tych samych pokojach, korzystając z tych samych toalet - rychło wczas. 

Teraz nasza bibliotekarka po tej informacji naukowej, już uważnie słucha i więcej czyta i ostatnio usłyszała jak jakiś mądry człowiek powiedział iż w tej chwili źródłem zakażenia są domy rodzinne, zarażamy się wśród domowników.. ale jak tego ma nie być, skoro izolacja jest z chwilą dostania skierowania na testy - powinna być od razu z momentem telefonu do przychodni - kontaktu z lekarzem - od górnie.  Obserwacja siebie jeśli objawy się nasilą to skierowanie na test, jeśli nie, to znaczy, że było przeziębienie czy zwykła grypa i koniec kwarantanny.   

Bibliotekarka czuje się już lepiej - antybiotyk pomaga, choć tak jak ostatnio wyczytała, to dziadostwo które w niej siedzi cofa się i atakuje znów - następuje chwilowa poprawa, po czym przychodzi słabszy moment. Na szczęście duszności ustąpiły, których to pamiętajcie nigdy, ale to nigdy nie należy bagatelizować. Zaczyna wracać jej węch i smak - jeszcze wybiórczy ale już coś "wisi" w powietrzu. Dodam, że brak smaku i węchu z początku jest zabawny, ale po kilku dniach wkurza, bo nawet doprawienie zupy staje się wyzwaniem nie do przeskoczenia. Co prawda nie czuć smrodu skarpet księcia z bajki, ale jednak nie jest fajnie jak wszystko smakuje jak woda lub papier.

Rodzina i książę czują się dobrze (na razie) bibliotekarce został jeszcze jeden dzień, w którym może zarażać (a niemożliwe by ta zagraniczna influenza jej nie dopadła, z tak klasycznymi i wszystkimi objawami (poza kaszlem i gorączką, a w zamian strasznym osłabieniem - 34,9 to trochę cieplej niż skrzynia umarlaka) Wymaz po prostu wyszedł przekłamany.  Książę i potomstwo mają  jeszcze tydzień na sprawdzenie czy ich zaraziła czy też nie.

Bibliotekarka dziś przy obiedzie zapytała: "książę, a coś ty taki blady" na co córka " mamo przestań, bo on zaraz się do łóżka położy i będzie się doszukiwał objawów korony - jeszcze ci tego potrzeba".

Także poczekamy i zobaczymy czy bajka będzie miała szczęśliwe zakończenie - pewne jest już to, że dla wiejskiej bibliotekarki - tak, choć mogło być bardzo źle. 



sobota, 17 października 2020

Wierna i niebierna

 Siłą napędową mojego bloga jest niejaka "Jołasia". Co jakiś czas dźga mnie słownie bym brała się do roboty, bo ona chce "se" poczytać coś nowego. I ja chcąc, nie chcąc się biorę. Jołasia jest bardzo sympatyczną, piękną i bogatą wewnętrznie kobietą, a dla mojego bloga jest wierna i niebierna. 

Jołasia nie tylko domaga się nowych wpisów, ale też czyta moje stare posty, coś sobie wyszukuje i jak ją zainteresują to prosi o wróżbę. Tym razem wygrzebała bardzo odległy, bo z 2013 roku wpis o "Celu duszy" - nie wiem jak ona to robi, że orientuje się w moim archiwum - bo ja sama mam z tym problem, ale Jołasia to zdolna bestyjka. Ponieważ tak mobilizującej i wiernej czytelniczce należy się jakaś nagroda, to  ten wpis będzie dla niej i o niej.




Jołasiu - zobaczymy jaki jest cel Twojej duszy.


 1 Jaki cel realizujesz teraz  9 buław

Co na to Twoja dusza – 3 buław

Co mówi Twoja podświadomość – rycerz monet

Co zostawiłaś za sobą – z czego się wywiązałeś6 kielichów

5 Cel do zrealizowania na najbliższą przyszłość – rycerz mieczy

Co odsłoni najbliższa przyszłość – jakie doświadczenia – 4 kielichów

Cel który  Ty widzisz odczucia chwili – 3 monet

Synchronizacja – stopień realizacji i zrozumienia celu – rycerz buław

Przed czym Cie ostrzega dusza – 3 mieczy

10 Co osiągniesz – zrealizujesz w tym wcieleniu – Księżyc

11,12,13 Prośba Twej duszy – 7 monet, Cesarz, Cesarzowa.


Patrząc ogólnie na rozkład nie da się zauważyć dwóch aspektów - pierwszy to sprawy finansowe, a drugi nadchodzące zmiany - jeszcze nie teraz jeszcze nie już... ale bardzo niedługo.

Obecny cel - to przygotowanie się do ostatecznego "ataku", do zapowiedzianych zmian. Teraz jest czas na odpoczynek, dopracowania ostatecznego planu, pokończenia spraw, które wymagają pożegnania. Czas na wyszukanie dla siebie celu, swojej drogi. Zebranie siły, bo te nadchodzące zmiany będą wymagały siły fizycznej i psychicznej - zwłaszcza tej drugiej. W 3 buław  czekamy - Twoja dusza czeka by wybrać odpowiedni moment i ruszyć, działać, zmieniać. Czas zawalczyć o siebie, uwolnić się z blokad - zwłaszcza psychicznych - to za chwilę, bo jeszcze w tej 9 buław "liżesz rany" - regenerujesz się psychicznie. Korzystaj z tego czasu, nie przyspieszaj, ruszaj kiedy będziesz w pełni świadoma, silna i gotowa by móc stawić czoło nowym wyzwaniom.

Rycerz monet to właśnie pieniądze, praca - i taki plan do realizacji - spełnienia, którego będziesz dążyć - może już zaczęłaś, bo uświadomienie sobie tego czego się chcesz, a to już wielki sukces. Małymi kroczkami, łyżeczką, "kałat - kałat" zdobędziesz i osiągniesz to co chcesz. Ale tu znów uwaga! Rycerz monet porusza się spokojnie i wolno - choć dusza rwie się w rycerzach - mieczy i buław - to działaj roztropnie z pełną rozwagą.

Spełniłaś się - wywiązałaś się jako matka w 6 kielichów - taki był Twój cel (na przeszłość) i to zrobiłaś - tu nie ma co drążyć i się rozpisywać... a i utknęłaś trochę - w tym swoim otoczeniu - trochę z wygody, trochę z lenistwa, a trochę z tchórzostwa.. ale już niedługo tu posiedzisz Jołasiu. :P Pognasz w rycerzu mieczy, zmienisz swoje życie, może się przeprowadzisz tylko hmmm rycerz mieczy działa gwałtownie, bardzo bezmyślnie, pali mosty. To rewolucja w życiu i duszy - jeśli już masz ją zrobić to nie pal za sobą mostów, bo może będziesz musiała po nich wrócić. 

Co prawda mówią, że rycerz mieczy jest mistrzem strategii - ok, masz teraz czas by te strategie dopracować, ale ten rycerz jest gwałtowny i bardzo często działa w afekcie, często robi za nim pomyśli bo jest impulsywny i nieprzewidywalny - uważaj na działanie pod wpływem emocji. Konflikty, agresja i nerwy... Krótko: rycerz mieczy zmienia, to symbol przeprowadzki, zmiany myślenia i postrzegania. Zaplanuj wszystko dokładnie, przemyśl, obierz strategię i nie daj się ponieść emocjom. No taki burzliwy czas Ci się szykuje, ale jak pył opadnie to będzie pięknie.

4 kielichów to konflikty, rozczarowanie, dąsanie, fochy i tęsknoty nie wiadomo za  czym i za kim. Takie trochę ugrzęźnięcie w jednym miejscu - tak jakbyś miała już dość siedzenia w 6 kielichów ale 4 nie pozwala się ruszyć choć rycerz mieczy każe gnać. W 4 kielichów dostaje się jedną szansę i warto jej się przyjrzeć i z niej skorzystać, bo kolejna może się długo nie trafić.

3 monet to pieniądze, praca, współpraca i szansa na awans - społeczny, zawodowy, finansowy. Coś się może wydarzyć w tej materii, że zechcesz nagle wszystko rzucić i "wyjechać w Bieszczady". Może nie dostaniesz tego co Ci obiecano, na co liczyłaś, czego chciałaś i pyk już Cię nie ma tu gdzie byłaś... ale pamiętaj przemyśl, ułóż plan, kieruj się rozumem w 3 mieczy (co nakazuje Ci dusza) i dopiero wówczas wywalaj swoje życie do góry nogami.

Rycerz buław - synchronizacja - to też właśnie zmiana - podobna do tej w rycerzu mieczy, ale ta przebiega mniej gwałtownie, bez awantur, bez napięć, bez palenia mostów. Wyprowadzka, zmiana otoczenia ale spokojniejsza - Ty wiesz, że nie możesz agresywnie zmieniać swoje życie, choć byś chciała się całą sobą rzucać na życie i masz tego świadomość - tylko teraz musisz mieszając energie rycerza buław z energią rycerza monet - wyciszyć energię rycerza mieczy.   Przemyśl, dopracuj, zaplanuj, działaj szybko ale nie gwałtownie - "stoperan na 100%" - a pięknie osiągniesz swój cel, zmienisz wszystko co będziesz chciała zmienić i zrobisz to z uśmiechem na ustach a nie w panice i histerii - czym zaskoczysz swoich wrogów ;).

3 mieczy jak pisałam kieruj się rozumem nie sercem - myśl, przemyśl, zamyśl - a nie sentyment, serce i łzy. 

Nie lubię energii Księżyca, bo ona jest bardzo ciężka. Nie wiem czemu akurat ta karta mi się tu "wtryniła" jako Twoja realizacja w tym wcieleniu. Karta tajemnic, iluzji, przekłamań, nie pokazywania całej swojej twarzy. To nadzieja bez nadziei, niespełniona tęsknota... Długo zastanawiałam się co ten Księżyc chce  powiedzieć - przecież nie "każe" Ci być oszustką, kłamczucha i zdrajczynią. Księżyc to energia kobiety - Ty w tym wcieleniu miałaś być kobietą - kobietą kobiecą, matką, opiekunką, pielęgniarką. Księżyc to karta o energii ezoterycznej - Ty musisz mieć dar do kart, wahadła, astrologii lub...... co może Cię zaskoczyć pracy z energiami niższymi - ot choćby odprowadzania zbłąkanych dusz - oczyszczania domów i miejsc właśnie z pozostawionych energii. Karta Księżyca ma w sobie moc pomagania przy odejściu, przeprowadzania dusz na tamtą stronę, bycia przy umierających. Wiem, brzmi to "strasznie" - pomagać umierającym, ale tak może być. Często ludzie boja się śmierci, boją się umierać i pragną mieć przy sobie kogoś kto im pomoże, wesprze, potrzyma za rękę. Nie zawsze ludzie chcą księdza, czasem wystarczy ciepła i mądra osoba - może właśnie takie powołanie na Ciebie czeka?

Jaka jest prośba Twej duszy? - Nie spiesz się z działaniem, bądź cierpliwa, poczekaj aż to co zasiałaś zaowocuje, nie przyspieszaj, bo i tak ostateczny zbiór od Ciebie nie będzie zależeć - potrzeba czasu, stabilności i wytrwałości. Bycie ponad, sprawi że nabierzesz sił by cieszyć się z bycia kobietą, matką, żoną, kochanką - piękno rozkwita powoli, niezależnie od tego co zrobisz - piękno duszy wymaga pielęgnacji, rozwoju i zaangażowania ale daje cudowne owoce. Piękna dusza, to piękne ciało, a w zasadzie oczy. To w nich widać czy ktoś jest spełniony, szczęśliwy, kochany.

Jołasiu - szykuj się na zmiany, przemyśl i dopracuj wszystko, inwestuj w siebie - w swoją duszę. Z powołania jesteś i będziesz 100% kobietą, masz zdolności, o których jeszcze może nie wiesz, ale one rozkwitną i dadzą Ci piękno i pewno dobre finanse - tylko bądź cierpliwa i nie działaj pod wpływem emocji - daj owocom dojrzeć. :)

niedziela, 20 września 2020

Wczoraj welon, dziś coraz mniej się może ;)




No i zbliża się nieuchronnie 28 rocznica mojego ślubu. Kiedy nieśmiało przypomniałam mojemu mężowi o zbliżającej się naszej rocznicy, najpierw wytrzeszczył oczy, a potem zaczął śpiewać "30 lat minęło". Nie wiem czy on nie umie liczyć, nie słyszy, czy jasnowidz? Wiek ma już  słuszny to i starcze dolegliwości mogą go dopadać. Ja też nie młodnieje, ale pobrykałabym jeszcze niczym młoda kózka... no ale nie ma z kim nie, ma jak.. I jak to przeczytałam w książce mojej ukochanej Marii Czubaszek "Starość to taki stan, w którym nie tylko już nic się nie musi, to na dodatek coraz mniej się może". Młodość musi się wyszumieć, a starość wypalić więc się palimy z mężem i do siebie, i od siebie.

Jaki będzie dla nas nadchodzący rok? 

 Najważniejsze wydarzenie jakie nas czeka w najbliższym roku - Diabeł

Niespodzianki - Świat

To co nas ucieszy - król monet

To co nas zasmuci - 2 kielichów

Uczucie między nami - 8 mieczy

Nasze finanse -  król buław

Ogólna prognoza na rok -  rycerz buław

Rocznicowy dar od Tarota i wszechświata dla nas - 9 kielichów



Fajne karty, fajny rok - serio. W rycerzu buław szybki gwałtowny, energetyczny, pełen zwrotów i podróży? Nawet bym powiedziała, że pełen seksu, namiętności i pożądania ;)  Diabeł to zakazany owoc, to przywiązanie, obsesja i ... zdrada - kusi i nęci do złego, ale my po 28 latach, to kto kogo będzie zdradzał - raczej to w nas niczym w starym piecu diabeł będzie palił. ;) 

Niespodzianka w karcie Świat to po 1 podróże, wyjazdy, poznawanie świata, ba nawet przeprowadzka, co potwierdziłby omawiany już rycerz buław. Po 2 to życie każde w swoim świecie - dla mnie nie nowina i tak żyjemy od wielu, wielu lat - każde ma swoje pasje, swoich znajomych swoje życie, a jednak jesteśmy razem i razem nawet jemy posiłki :P Dlatego Świat jako osobne życia w ogóle mnie nie dziwi, a tu przecież chodzi o niespodziankę. Świat kończy - podobnie jak król monet z którego mamy się cieszyć - to znaczy, że przyjdzie nasz kres? Król monet sypnie kasą i sobie pójdziemy każde w swoją stronę? E, bez przesady.

Uczucia w 8 mieczy - strach i obawa przed nowym nie pozwoli na ruch i działanie - no tak lepiej własny grajdołek przy starym borsuku i własnym babunie niż szukać po świecie nowych młodych pięknych... nie wiadomo kogo. 8 mieczy podobnie jak karta Diabla mówi o przywiązaniu do drugiej osoby - czyli co Bóg złączył, Diabeł w 8 mieczy będzie trzymał mocno.

2  kielichów jako smutek? Przecież to taka ładna karta - czyżbyśmy nie mieli czasu ze sobą rozmawiać, przebywać, być? To też niemożliwe, w końcu siedzi się pod jednym dachem. Król buław jako finanse - myślę, że będą całkiem dobre, król goły raczej nie chodzi. Pieniądze będą pochodziły z pracy własnych rąk.. świetnie, choć liczyłam na małą wygraną w lotto. ;)

Dar bardzo miły i serdeczny - odpoczynek po pracy, miłość, zabawa, wspaniale spędzony czas ze sobą i z przyjaciółmi, jak to się ma do smutku z 2 kielichów jak to podobne znaczeniowo karty? Pewnie będziemy się spotykać w większym gronie,  a na  dwoje to już czasu nie starczy. Nic tylko się cieszyć z kolejnego roku jaki jest przed nami... ;)






niedziela, 13 września 2020

Noworoczne przesłanie

 17 września wchodzimy w nowy rok numerologiczny.

Tym razem rok 2021 ma wibrację 5 i do każdej osobistej wibracji tzw ścieżki życia dodajemy właśnie 5 ( i skracamy do pojedynczej cyfry) i już wiemy w jakim roku będziemy: numerologiczne "1" wejdą w 6 rok, "2" w 7, "3" w 8 itd.

 Co to oznacza dla poszczególnych wibracji dokładnie na blogu przedstawiłam w zeszłym roku we wrześniu. Dla roku 2021 należny  "przeskoczyć" opis o jeden -  ktoś kto ma ścieżkę życia 1 przeczyta o roku numerologicznym 6 (a nie jak jest w wpisie o 5). Każdy może zobaczyć jakie najważniejsze energie będą  mu towarzyszyły w najbliższym roku, co będzie dla nich najważniejsze, na czym się skupić, a co odpuścić itp.

W tym roku zamiast powielać wpis, wyciągnęłam "Mistrza" dla każdej wibracji.




Dla 1 na 6 rok


 Siddhartha Gautama Budda 


Medytowanie


Ta karta jest wezwaniem, abyś regularnie medytował. Twoja ścieżka rozwoju, ciało i dusza proszą o 

czas wyciszenia dla refleksji, myśli i wglądu. Nawet krótka chwila czasu poświęcona na codzienną 

medytację przyniesie wspaniałe rezultaty. Nie potrzebujesz żadnego formalnego treningu 

medytowania. 

To po prostu polega na siedzeniu w spokoju, z zamkniętymi oczami, oddychaniu i słuchaniu. 



Dodatkowe znaczenie karty: 


Bądź wyciszony i słuchaj 


Potrzebujesz nieco czasu na osobności 


Bądź uczciwy wobec siebie


Dołącz do grupy medytacyjnej 


Posłuchaj muzyki relaksacyjnej 



Dla 2 na 7 rok


 Lakshmi 

Strumień Powodzenia


Ta karta wskazuje, że twoje modlitwy o sprawy finansowe zostały wysłuchane. Wykorzystaj 

swoją moc manifestacji koncentrując się na obfitości, zamiast martwić się o pieniądze. Nie masz

 się czego obawiać. Nowy strumień powodzenia wspiera ciebie i tych, których kochasz. 



Dodatkowe znaczenie karty: 


Przestań martwić się o pieniądze: martwienie się przyciąga kłopoty finansowe 


Wszystko będzie dobrze, szczególnie w sprawach finansowych 


Masz teraz wsparcie, aby przeprowadzić upragnione zmiany w swoim życiu 


Wizualizuj i afirmuj powodzenie 



Dla 3 na 8 rok


 Saint - Germain


Działaj Swoją Magią


Masz moc, aby rozwiązać sytuację, o którą pytasz. Ta karta oznacza twoje nie wykorzystane zdolności 

magiczne, których w przeszłości używałeś z powodzeniem. Wyjmij te zdolności z ukrycia i

 wykorzystaj je w działaniu. Twoje czyste i skoncentrowane zamiary, pozytywne oczekiwania,

 modlitwy, postanowienia i podejmowane działania tworzą uzdrowienie i spełnienie się pragnień. 



Dodatkowe znaczenie karty:


Jasno zdecyduj, co zaakceptujesz, a czego nie w tej sytuacji, ponieważ to przyniesie szybkie rezultaty


Miej silną wiarę w pozytywny wynik 


Zgłębiaj alchemię i zasady manifestacji

 


Dla 4 na 9 rok


 Król Salomon 


Priorytety


Poświęć czas swoim najważniejszym priorytetom, nawet jeśli to oznacza wcześniejsze wstawanie z

 łóżka lub późniejsze kładzenie się spać. To wspaniały czas, aby pracować nad projektami, które są

bliskie twojemu sercu. Nawet, jeśli nie wiesz jak się zabrać do tego zagadnienia lub czujesz lęk czy 

dasz radę osiągnąć swoje marzenia - i tak to zrób. Będziesz się czuć dumny z czasu i energii, jakie 

zainwestowałeś w swoje prawdziwe priorytety, ponieważ twoje wewnętrzne ja będzie się czuło kochane

 i pielęgnowane. Gdy zainwestujesz w swoje priorytety, zainwestujesz w siebie. 



Dodatkowe znaczenie karty:


Przestań odkładać wszystko na ostatnią chwilę i przezwyciężaj perfekcjonizm 


Podziel swoje wielkie zadania na małe kroczki i rób jeden krok na raz


Zmodernizuj swój rozkład zajęć, abyś mógł regularnie poświęcać czas
 na swoje priorytety


Bądź asertywny w m
ówieniu "nie" każdemu, kto odciąga cię od twojej ścieżki 



Dla 5 na 1 rok


 Avalokitesvara 


Zobacz Punkt Widzenia Innej Osoby


Odczuwasz silne emocje w związku z tą sytuacją i może czujesz się zdenerwowany, niezrozumiany czy

 wykorzystany. Ta karta przyszła do ciebie, jako sposób uzyskania pokoju poprzez wzięcie pod uwagę 

punktu widzenia innych osób. Nie musisz się z tym zgadzać, ale po prostu zrozum ich motywy i miej 

współczucie dla ich uczuć. Ten proces może pozytywnie zmienić energię tego sporu, tak jak przecięcie 

liny podczas zawodów jej przeciągania. Gdy zobaczysz punkt widzenia innych, otworzysz drzwi

 kreatywnemu rozwiązaniu. 



Dodatkowe znaczenie karty: 


Zobacz siebie oczami osoby, którą pragniesz poznać lub spotkać


Odrzuć defensywność w swoich relacjach 


Spójrz głębiej i zobacz boskość w każdym człowieku


Wybacz dawne zranienia i zacznij na nowo


 

Dla 6 na 2 rok


Oshun 


Pij Więcej Wody


Ta karta przychodzi do ciebie jako znak, że twoje ciało jest spragnione czystej wody. Symptomy

 takie jak zmęczenie, trudności z koncentracją, irytacja, nadmierny apetyt mogą oznaczać ukryte

 odwodnienie. Woda pomaga wypłukać złą energię i toksyny, które inaczej zaabsorbowałoby 

twoje wrażliwe ciało. Pobłogosław wodę przed jej wypiciem, aby zapewnić sobie większą 

dawkę pozytywnej energii. 



Dodatkowe znaczenie karty:


Spędzaj czas w pobliżu morza, jeziora czy rzeki


Deszcz ma istotne znaczenie 


Kup oczyszczacz do wody


Unikaj picia płynów z zawartością chemii (z sodą, kawą czy alkoholem) 


Wypoć się poprzez ćwiczenia, w łaźni lub saunie



Dla 7 na 3 rok


Archanioł Michał 


Możesz To Zrobić!


Jesteś przygotowany i gotowy do podjęcia kroków w kierunku upragnionego rezultatu. Masz wszystko

, czego trzeba dla spełnienia marzeń i swoich celów życiowych. Ta karta sygnalizuje, że nadszedł czas

 na wykonanie swojego ruchu. Możesz to zrobić! Podejmij działanie bez opóźnień czy wahania. 



Dodatkowe znaczenie karty:


Dość już przygotowań czy odkładania - po prostu zrób to 


Jesteś cenną i kochaną osobą 


Podziel wielkie zadania na małe kroczki i dziś już zrób jeden krok


Jesteś na właściwej ścieżce 


Odrzuć perfekcjonizm i wiedz, że wszystko zrobisz dobrze


 

Dla 8 na 4 rok


Hina 


Wolność
 

Wyzbądź się ograniczeń i bądź wolny! Masz moc i prawo do zmiany swojego życia tak, aby

 doświadczać większej wolności. Ta karta wskazuje, że Twoja dusza błaga o więcej wolności

, szczególnie jeśli chodzi o Twoje życiowe cele. Być może to czas, aby zrobić sobie przerwę i pomyśleć

 spokojnie o swoich pragnieniach i dostępnych możliwościach. Wszechświat zawsze wspiera

 pragnienia rozwoju, kreatywności i wolności. Powiedz wolności "tak", a Wszechświat powie "tak" 

Tobie.



Dodatkowe znaczenie karty:


To czas, aby opuścić sytuację, która przerasta


Sprawdź prawdziwość zasad, które wobec siebie stosujesz


Pozwól Wszechświatowi na jego wsparcie, gdy będziesz dokonywał upragnionych życiowych zmian 


Bądź asertywny i mów "nie" każdemu, kto przekracza Twoje granice

 


Dla 9 na 5 rok


 Paravati 


Pozytywne Zmiany


Twoje upodobania i uprzedzenia się zmieniły, rozwiązałeś również sprawy, które cię kiedyś niepokoiły. 

To pozytywne osiągnięcie oznaczające twój wzrost duchowy. Niektóre z tych sytuacji są ukrytymi 

błogosławieństwami, bo popychają cię do dokonania niezbędnych i pozytywnych zmian. Możesz czuć

 się wypychany ze swojego bezpiecznego miejsca, ponieważ różne dziedziny twojego życia się

 zmieniają, ale pamiętaj, że Wszechświat zawsze jest gotowy, aby wesprzeć cię w tym, o co go 

poprosisz. Ruszaj i ciesz się swoją podróżą, ponieważ wszystko dzieje się dla twojego dobra. 



Dodatkowe znaczenie karty:


Przestań odkładać wszystko na ostatnią chwilę i przezwyciężaj perfekcjonizm


Podziel swoje wielkie zadania na małe kroczki i rób jeden krok na raz


Ponieważ Paravati jest boginią gór, karta ta może oznaczać wyjazd lub przeprowadzkę w góry


Zmodernizuj swój rozkład zajęć, abyś mógł regularnie poświęcać czas na swoje priorytety 


Bądź asertywny w mówieniu "nie" każdemu, kto odciąga cię od twojej ścieżki


niedziela, 16 sierpnia 2020

Erotico - Egzotico

            Pani J napisała do mnie " słuchaj już sierpień, a nie ma nowego wpisu na blogu". Matko z córką jak to sierpień? A no nawet już się przepołowił. A ja zajęta wszystkim tylko nie blogiem :P i w sumie gdyby nie wpadła ( a w zasadzie zadzwoniła) do mnie Kaśka, cała strzaskana na mahoń, prawie prosto z lotniska z egzotycznych wakacji, to bym nie miała o czym pisać, bo wena jak i  poczucie płynącego czasu  jakoś też mnie  opuściły. 

         Pytacie jak w dobie covidu moja koleżanka spędziła wakacje gdzieś w świecie - ja tego też nie rozumiem, ale ona powiedziała, że w Grecji obecnie jest mniej turystów niż nad rodzimym Bałtykiem, zachowała wszelkie środki ostrożności i nie sądzi by coś złapała - zobaczymy za jakieś 2 tygodnie ;) - ale to już jest jej sprawa.. 

            W każdym razie Katarzyna ma nie lada dylemat, problem bardzo palący - zwłaszcza .. no.. wiadomo gdzie. Nie, że oprócz muszelek przywiozła jakieś choróbsko weneryczne, ale będąc na urlopie (koleżanka jest wolna - nie, że zdradliwa, choć w toku działań, nie ma to przecież znaczenia - mężatce też się należy) - na tym urlopie poznała pewnego pana - nazwijmy go Egzotico, a ponieważ było to jakoś pod koniec urlopu - chyba w "zieloną noc" jak to się kiedyś mówiono, nie zdążyli dopełnić znajomości jakimś gorącym seksem na plaży. Katarzyna jedynie przetańczyła ostatnią noc w ramionach Egzotico, ale do łózka już nie trafili, bo praktycznie prosto z klubu ona wyjeżdżała na lotnisko, by wrócić do kraju - tak przynajmniej mi powiedziała. Romans nie mógł się zatem ani na dobre zacząć, ani skonsumować, kiedy musiał już się zakończyć, ale Egzotico okazał się znów nie taki egzotyczny, bo z Zielonej Góry czy innej Legnicy - no chłop nasz Polski swojski i ponoć anielski, choć z diabłami w oczach On ma wrócić z wakacji za kilka dni i wówczas gołąbeczki mają się spotkać, a moja urocza Kasia chce zaciągnąć chłopa do łóżka, czy też innego dogodnego miejsca na figlowanie. 

         I teraz  tak - mamy kilka spraw - czy Katarzyna jest damą na jedną wakacyjną noc w klubie, czy się spotkają i czy pójdą do łóżka - na wszystkie te pytanie już odpowiedziałam, ale tu właśnie chcę zapytać jaki on jest w łóżku - czy wart jest oczekiwań i tęsknot Katarzyny, czy okaże się taki egzotico na jakiego wygląda i o czym opowiada, czy to tylko wydmuszka - piękne opakowanie, a w środku wiatr hula.




Wygląd zewnętrzny - Królowa buław

Wrażenie jakie na niej zrobi - Zawieszony

Jego preferencje erotyczne / jak lubi - 4 kielichów

Jak zachowa się w czasie gry wstępnej - 8 monet

Jak w trakcie seksu - 9 buław

Jak zachowa się po - królowa denarów

Jej odczucia po 7 buław

Czy wart będzie pójścia do łóżka - 5 buław

Jego chęć na kontynuację znajomości (po seksie) - 9 monet

Jej chęć na kontynuację - paź buław 


Zastanawiałam się którą talię wybrać, oczywiście w temacie seksu tylko erotyczną - ale którą? Oto jest pytanie :P i wypadło na Decamerona.

Oczywiście ta wróżba jest w formie lekkiej, do chichotania i rozrywki. W interpretacji będę kierowała się obrazkiem, głównym znaczeniem i znaczeniem z książeczki dołączonej do talii.

               Pytacie czemu patrzymy na wygląd Egzotico skoro Kaśka go widziała - I co z tego? Inaczej wygląda się na wakacjach, inaczej w domu, inaczej po kilu drinkach, a inaczej na trzeźwo, ale w tym przypadku wzrok Kaśki nie był zmącony alkoholem, ani przyćmiony słońcem - królowa buław jest naprawdę egzotico, zadbana, opalona, "muskulaturna" i w ogóle erotycznie niebezpieczna. Choć na samej karcie mamy dwie postacie męskie jedna "ładniejsza" od drugiej, to ja raczej obstawiam Egzotico jako właśnie wypiętą królową, niż któregoś pana w beczce. ;)  Co do książeczkowego znaczenia karty zacytuje tylko "Miłość umiera pozbawiona inicjatywy." Dlatego Katarzyna musi się spieszyć z inicjatywą, bo wakacyjna miłość przeminie bez spełnienia. 

Zawieszony? Spojrzy na niego z innej strony ;) w innej garderobie, a w zasadzie bez garderoby. Na karcie mam panią na huśtawce, do której wdzięków dobiera się aż dwóch facetów, ale to raczej Kaśki nie dotyczy, no chyba, że Egzotico przyprowadzi ze sobą kolegę ;).  Wrażenie będzie rozhuśtane -od euforii, po "co ja w tobie widziałam".

4 kielichów jako jego preferencje - na karcie pan zagląda do cudzej sypialni - Czyżby Egzotico więcej mówił niż robił? Woli podglądać niż działać? 4 kielichów to taka tęsknotą, marzenie i obraza na wszystkich i za wszystko. A preferencje? Może on marzy za czymś czego jeszcze nigdy nie miał i ma nadzieję, że z Kaśką mu się uda. 

No chłopina w czasie gry wstępnej się mocno napracuje, ale to dobrze, oczywiście dla Kaśki dobrze. Nie będzie tylko palcem mieszał w niej jak w tygielku i skrobał jakby tarł marchewkę na tarce, potrzyma za biust i spust :P.. Niech chłopak pracuje w  końcu Kaśka to niezła nagroda. Nawet książeczkowe znaczenie brzmi "Umiejętności manualne. Rosnące odczucia." Nie ma to jak giętki język i zwinne palce, które facet umiejętnie umie wykorzystać.

9 buław to na karcie pozycja "od tyłu" no i dobrze, byle było fajnie, byle było przyjemnie. 9 buław to takie "lizanie ran" - czyżby młodzian tak się zmęczył grą wstępną, tak się zmacha, że już na sam seks mu sił zbraknie? 

"Po" w królowej monet - będzie na bogato, co to chłopak  przytuli do siebie, pocałuje i zaśnie - cała gama doznań ;) Królowa na karcie jest naga idąca przez tłum, ktoś właśnie zdarł z niej szaty, a ona wstydliwie się osłania - czyżby Egzotico wstydził się swojego... przyjaciela? I chował się pod kołdrę lub szybciorem majtki naciągał w obawie przed zdemaskowaniem i wyśmianiem? Katarzyna jest kobietą hmmm dorosłą i nie w głowie jej wyśmiewanie walorów partnera.. a mówiłam, że Egzotico jest młodszy? Pewnie nie więc teraz mówię, nie że dziecko ale coś koło 10 lat różnicy... ale to, że facet jest młodszy, to nie znaczy, że  powinien zachowywać się jak krygujący się nastolatek, który wstydzi własnego... kawałka ciała ;)

Odczucia Kaśki w 7 buław? Dopięła swego, wygrała, a czy będzie żałować to się z czasem okaże. W 5 buław - wygrała z konkurencją, zamieszała w swoim życiu i w jego też - czy był wart pójścia do łóżka? Każde doświadczenie jest po coś, każda osoba w naszym życiu jest po coś, także wart - niewart - było, minęło, przeszło - nie ma co drążyć.

Jego chęci? 9 monet to spełnienie - taka prawie pełnia i chyba on spełni swoje marzenie/dążenie - ot zaliczył starszą, fajną, zadbaną, babeczkę i czy jest sens  kontynuować tę znajomość?. Na karcie naga kobieta po balu, bo jeszcze w masce, leżąca na łóżku samotna, ale spełniona i zadowolona. Aczkolwiek, znaczenie książkowe  karty to "Miła niespodzianka. Pozytywne i długotrwałe sytuacje". Także Egzotico po ochłonięciu z wrażeń, bardzo możliwe, że będzie chciał kontynuować znajomość z Kaśką.

Paź buław sam w sobie dobrze wróży erotycznie, myślę, że na tyle seks z Egzotico spodoba się Kaśce, że będzie chciała spotkać się jeszcze raz. Co nią będzie kierować?  Czy seks, czy to, że młodszy facet się nią zainteresował, to w ogóle nie ma znaczenia. Obrazek przedstawia upadłą na kolana kobietę robiącą "próbę mikrofonu" zadowolonemu, stojącemu młodemu wojownikowi. Znaczenie książeczkowe też jest pozytywne" Idealna harmonia seksualna pomiędzy dwojgiem kochanków. Nie ma nadużycia władzy ze strony mężczyzny który bezkarnie trzyma miecz." - Ja bym powiedziała, że bezkarnie to ona trzyma jego buławę - no ale... 

W każdym razie moja Kaśka ma okazję nieźle się zabawić ze swoim poznanym na wakacjach młodym Egzotico - i niech jej się tam moczy, a jemu nie opada.... P.S. Mam nadzieję, że za ten wpis i zdjęcie (które specjalnie dałam mało wyraźne) nie zablokują mi bloga.  

sobota, 4 lipca 2020

Wpisy dwa, drugi wpis - Co cyganicha miała na myśli?






Pamiętacie jak pisałam o mojej wizycie u pewnej, sławnej cyganichy i jak ona wyciągnęła mi na pierwsze półrocze tego roku trzech króli?  To już mamy lipiec i skoro miałam mieć wielkie miłości - to gdzie one są? Dlaczego wszystko inne co cyganicha mi na ten rok przewidziała to praktycznie się już sprawdziło, tylko nie to?

Tak sobie siedziałam i "kminiłam", co ta cyganicha miała/ mogła mieć na myśli - bo na tę miłość to w sumie ja ją naprowadziłam - bo zapytałam o sprawy sercowe na rok i to ja wyciągnęłam tych króli - a ona tylko potwierdziła ,że będą miłości wielkie - a tu "zonk". I tak dumam, myślę i się zastanawiam i każdy niemal tydzień tego półrocza sobie przypominam i...

No na 100% miałam to półrocze męskie - może nie w sensie miłości i uwielbienia do mnie ale typowo męskie. To, że mój małżonek sobie stópkę uszkodził i był na zwolnieniu wymagając opieki i pielęgnacji (do czego tylko  jest  stworzony), to, że i syn lekko zaniemógł i też wymagał mojego doglądania - to jeszcze nic. ale ja przez prawie pół roku walczyłam z remontem w pracy - jak nie wójt, to szef brygady, strażacy, którzy pomagali wynosić stare regały, w brygadzie remontowej też same chłopy, to potem przeleciałam trzy firmy ochroniarskie w celu wybrania najkorzystniejszej oferty, to stolarz łapał wymiar na meble, to kurierzy przywozili jakieś pakunki, meble i wyposażenie, a to  PPOŻ, a to "sroż" i tak zamiast 3 króli zrobiło się ich kilkudziesięciu, serio  ze 30 chłopa się przewaliło - ale żaden nie padł przede mną na kolanach i mi miłości nie wyznawał.

Choć nie powiem jeden miły pan monter był całkiem do rzeczy i miałam go tylko wpuścić i zostawić niech działa i przyjść by zamknąć, ale stwierdziłam, że drugi raz mi się taki miły dla oka widok nie trafi to wynalazłam sobie jakieś zupełnie niepotrzebne prace by w robocie zostać i  choć na niego z oka strzelić kilka razy. ;) Już nawet nie pamiętam jak ten przystojny maczo miał na imię, ale wiem że był całkiem w moim typie - jeden jedyny na tylu chłopa  :D

Przypomnę jeszcze, że na obecne pół roku moja zgrabna rączka u cyganichy wyciągnęła 3 waletów, króli nie mogła, bo króle leżały na stole :P. I co teraz? Powtórka z rozrywki? Facetów znów wielu, ale żaden nawet wrażenia na mnie nie zrobi, albo będą  same dzieci dookoła. :P  Okropność :D


Wpisy dwa - pierwszy wpis - Karma w cyfrach

Dziś postanowiłam popełnić aż dwa wpisy - spytacie dlaczego, a no dlatego, że do pierwszego przymierzała się od dłuższego czasu, a w drugim chcę przedstawić swoje podsumowania... ale o tym później.




Dawno temu w tygodniku "Gwiazdy Mówią" w dziale "Numerologia w życiu" ukazał się bardzo ciekawy wywiad z Sylwestrem Chordeckim jednym z najwybitniejszych ( o ile nie najwybitniejszy) numerologów w Polsce. Artykuł dotyczył karmy jaką mamy zapisaną w wibracji głównej. Nie chodzi tu o związki, miłości tylko jacy jesteśmy i co mamy do przepracowania z poprzednich wcieleń - my jako my.

Artykuł jest bardzo ciekawy i postanowiłam go może nie tyle przepisać, co lekko zmodyfikować i uporządkować, bo Pan Chodecki odpowiadając na pytania omawiał poszczególne wibracje nie po kolei.

Pamiętacie jak policzyć własną wibrację główną? Musicie dodać do siebie dzień, miesiąc i rok urodzin skracając je do pojedynczej cyfry. Ktoś urodził się 25 maja 1965 roku - 2+5+5+1+9+6+5 = 33 i dalej 3+3=6 - wibracją główną tej osoby jest 6

1 - lepiej niech nie kieruje się intuicją

Jedynka nie mówi o tym, jaką duszą jesteśmy - starą czy nową, tylko informuje że w pewnych sytuacjach zawiedzie intuicja. Bo jedynki mają za sobą mało trudnych (w poprzednich wcieleniach) doświadczeń więc nie są na nie uodpornione. Ich intuicja nie ostrzega ich przed niebezpieczeństwem. Jedynki niewiele myśląc działają i idą jak burza, posługując się logiką i zdrowym rozsądkiem, które chronią je jak żadną inną wibrację. Jedynki mają myśleć o sobie.

2 - ma przestać się wycofywać.

W poprzednich życiach dwójka komuś służyła: panu, religii, ideologii i przyzwyczaiła się do bycia spychaną na dalszy plan. Ktoś lub coś było ważniejsze niż ona, dlatego często dwójka woli przebywać w cieniu niż na świeczniku. W tym życiu rodzi się w niej często syndrom wycofania. Zazwyczaj przełamuje to, jeśli zbierze sporo złych doświadczeń, wtedy wreszcie podnosi głowę i sięga po swoje marzenia.

3 - korzysta z nadarzających się okazji

W poprzednich wcieleniach trójka była kreatywna i zarabiała bardzo duże pieniądze. Gromadziła dobra, ale zapominała o sobie, a pod koniec życia przekonała się, że trumna nie ma kieszeni. Po tamtych wcieleniach pozostał jej: zmysł artystyczny, umiejętność łączenia faktów i ludzi, elegancja i atrakcyjność. Ale nie każda trójka teraz odnosi spektakularne sukcesy. Dzieje się tak dlatego iż kiedyś korzystała z darów, które kreowała jej podświadomość. Trójka, która przepuszcza okazje, traci je bezpowrotnie, dlatego ma egoistycznie korzystać z wszelkiego rodzaju możliwości. Trójki, jak wspomniane już jedynki mają myśleć o sobie.  

4 - musi przestrzegać prawa

Czwórka w poprzednich wcieleniach często stała na czele rodu. Teraz niestety odpowiada za grzechy słabszych jednostek, własnym kosztem uzdrawiając ich błędy. Ponadto z racji pełnienia dawniej ważnych funkcji, zmuszona jest do zachowania przejrzystości.Czwórkom otoczenie patrzy na  ręce, czekając tylko na ich potknięcie. Radzę (p. Chordecki), żeby przestrzegały regulaminów oraz litery prawa. W tym życiu mogą się spotkać z sytuacjami, w których to inni będą chcieli pokazać, że teraz to oni są ważniejsi od czwórek.

5 - nie powinna się spieszyć.

Piątki w poprzednich wcieleniach żyły krótko, bo np. ginęły w wojnach, wypadkach czy padały ofiarą epidemii. Albo przyszły na świat z nadmiarem niewykorzystanej energii, bo w ogóle nie były zainteresowane ziemska egzystencją.Teraz ten potencjał wywołuje pośpiech oraz chęć realizacji tamtych niezrealizowanych planów. Niestety ta nadgorliwość sprawia, że twórczy wysiłek sprawia, że twórczy wysiłek podejmowany przez piątki często zostaje przypisany innym. Dlatego każda piątka powinna pamiętać by nie rzucać pereł przed wieprze i powinna  nauczyć się odpuszczać, gdyż piątki maja bardzo silne poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. Piątka swój cel może osiągnąć szybciej jeśli włoży niewiele wysiłku (ot paradoks).

6 - ma otwierać się na innych.

Szóstki mają trochę podobna karmę do czwórek, z tą różnicą, że szóstki w poprzednich wcieleniach były lekarzami, nauczycielami, rodzicami i teraz nadal się mają zajmować swoimi podopiecznymi. jednak mają dawać wędkę a nie rybę. Szóstki często wpadają w obsesję braku poczucia bezpieczeństwa o swoich najbliższych. Karma zostanie przepracowana jeśli wreszcie odetną pępowinę i nauczą innych ludzi samodzielności i odwagi.

7- musi się trzymać z daleka od chęci zemsty.

siódemki to doświadczone dusze, które już przecięły karmiczne nici i nie mają zobowiązań. Przybywają tu jako strażnicy karmy innych ludzi, by chronić ich  przed złymi decyzjami. Niestety nie jest to wdzięczna rola gdyż bycie świadkiem cudzych niepowodzeń utrudnia relację z otoczeniem, które często się od siódemek odcina. I tak czysta karma tej bardzo duchowej wibracji zostaje wystawiona na próbę. Gdy siódemka czuje żal do kogoś, lub co gorsza pragnie odwetu wypracowuje sobie nową karmę, która bezwzględnie w nią uderza. Jeśli nienawidzi natychmiast zostaje znienawidzona. Największym wyzwaniem dla siódemki jest nauka wybaczania i odpuszczania win. Co przy niesprawiedliwości, które ją spotykają jest wyzwaniem.

8 - udowadnia innym, że nie jest pępkiem świata

ósemka w tym życiu ma być kamieniem na kosę, ktoś ma sobie o nią wybić zęby. Dzięki niej ktoś spłaci karmę miłosną, bo się w niej nieszczęśliwie zakocha. Ósemka świetnie sobie radzi z pieniędzmi, czym budzi zazdrość innych. Ma dość wygodnie pod względem karmicznym, gdyż nie musi kochać każdego, kto jej pożąda, dawać się wykorzystywać lub ponosić straty na rzecz cudzego widzimisię. Nie jest złotą rybką tylko człowiekiem, który pokazuje innym, że nie są pępkiem świata.

9 - podpowiada jak żyć.

Często dziewiątki są jasnowidzami, posiadają wiedzę astrologiczną, wyczuloną intuicję i opiekę sił wyższych. Dziewiątka w znaczeniu karmicznym jest mędrcem, który podpowiada jak żyć, jak kochać, zarabiać pieniądze, ale sama żyje jak tarotowy pustelnik. W głębi duszy tęskni za romantyczna miłością, pałacami, sławą, medialnością z dawnych wcieleń, teraz dostaje ich namiastki. To taka królowa na emeryturze, która przygląda się, jak radzi sobie jej lud. Co więcej - w poprzednich wcieleniach dziewiątka często za wiedzę musiała płacić przysięgą: wiecznej miłości, ubóstwa, czystości, co pozamykało jej dostęp do przyjemności życia. Rozwiązaniem dla dziewiątek jest prowadzenie innych.

Pan Sylwester Chordecki w artykule odpowiedział krótko o wibracjach mistrzowskich - 11, 22. 33. 44. " Osiągnięcie wibracji mistrzowskiej jest trudne, ponieważ najpierw trzeba przejść przez karmę wibracji podstawowej - 2, 4, 6, 8. Wibracja mistrzowska to szansa na przełamanie aspektów karmicznych przypisanych wibracji podstawowej. 

EDIT: Ponieważ mam tylko ksero artykułu a nie cały numer, dopiero teraz dostrzegłam, że ten artykuł nie ukazał się jak sądziłam w tygodniku "Gwiazdy Mówią", a w miesięczniku "Wróżka" - w którym numerze i roku, tego już niestety nie wiem.