sobota, 4 lipca 2020

Wpisy dwa, drugi wpis - Co cyganicha miała na myśli?






Pamiętacie jak pisałam o mojej wizycie u pewnej, sławnej cyganichy i jak ona wyciągnęła mi na pierwsze półrocze tego roku trzech króli?  To już mamy lipiec i skoro miałam mieć wielkie miłości - to gdzie one są? Dlaczego wszystko inne co cyganicha mi na ten rok przewidziała to praktycznie się już sprawdziło, tylko nie to?

Tak sobie siedziałam i "kminiłam", co ta cyganicha miała/ mogła mieć na myśli - bo na tę miłość to w sumie ja ją naprowadziłam - bo zapytałam o sprawy sercowe na rok i to ja wyciągnęłam tych króli - a ona tylko potwierdziła ,że będą miłości wielkie - a tu "zonk". I tak dumam, myślę i się zastanawiam i każdy niemal tydzień tego półrocza sobie przypominam i...

No na 100% miałam to półrocze męskie - może nie w sensie miłości i uwielbienia do mnie ale typowo męskie. To, że mój małżonek sobie stópkę uszkodził i był na zwolnieniu wymagając opieki i pielęgnacji (do czego tylko  jest  stworzony), to, że i syn lekko zaniemógł i też wymagał mojego doglądania - to jeszcze nic. ale ja przez prawie pół roku walczyłam z remontem w pracy - jak nie wójt, to szef brygady, strażacy, którzy pomagali wynosić stare regały, w brygadzie remontowej też same chłopy, to potem przeleciałam trzy firmy ochroniarskie w celu wybrania najkorzystniejszej oferty, to stolarz łapał wymiar na meble, to kurierzy przywozili jakieś pakunki, meble i wyposażenie, a to  PPOŻ, a to "sroż" i tak zamiast 3 króli zrobiło się ich kilkudziesięciu, serio  ze 30 chłopa się przewaliło - ale żaden nie padł przede mną na kolanach i mi miłości nie wyznawał.

Choć nie powiem jeden miły pan monter był całkiem do rzeczy i miałam go tylko wpuścić i zostawić niech działa i przyjść by zamknąć, ale stwierdziłam, że drugi raz mi się taki miły dla oka widok nie trafi to wynalazłam sobie jakieś zupełnie niepotrzebne prace by w robocie zostać i  choć na niego z oka strzelić kilka razy. ;) Już nawet nie pamiętam jak ten przystojny maczo miał na imię, ale wiem że był całkiem w moim typie - jeden jedyny na tylu chłopa  :D

Przypomnę jeszcze, że na obecne pół roku moja zgrabna rączka u cyganichy wyciągnęła 3 waletów, króli nie mogła, bo króle leżały na stole :P. I co teraz? Powtórka z rozrywki? Facetów znów wielu, ale żaden nawet wrażenia na mnie nie zrobi, albo będą  same dzieci dookoła. :P  Okropność :D


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz