niedziela, 6 listopada 2022

To co było i już mija

 


piątek, 19 listopada 2021

Chciałam zweryfikować swój zeszłoroczny urodzinowy, wybrałam to co dotyczyło mijającego roku.

Ogólna prognoza na rok - Umiarkowanie - Spokojnie, bo i rzeczywiście pozostałe karty są spokojne, rozkołysanie, umiar i powściągliwość we wszystkim, ale Umiarkowanie to dwoistość - dwie prace, dwóch mężczyzn, dwa źródła dochodu - tylko jak to się ma do 2 monet, która odchodzi - ona również mówi o dwoistości we wszystkim.

Osiągnięcie równowagi w każdej dziedzinie życia, umiejętność zrównoważenia  np pracy i odpoczynku, miłości i nienawiści, zdrowia i choroby. Osiągnięcie równowagi daje siłę. To też stabilizacja i trwały związek (no przecież się nie rozwiodę).

Ta karta to takie "pitu - pitu" i ten mój rok będzie właśnie taki "pitu - pitu"  czyli o wszystkim i o niczym. Spokój, ukojenie, zapomnienie.

Do października było miło, cudnie, powoli, wręcz nudno. Z chwilą kiedy weszłam w 2 rok numerologiczny zrobiło się nieprzyjemnie. Stało się to samo co 9 lat temu. Jednym słowem - było spokojnie jest jak na wojnie. Oby ten stan nie utrzymał się do kolejnej numerologicznej zmiany ale o tym dowiem się kiedy wyciągnę karty w kolejnym rozkładzie urodzinowym.


Sprawy które przechodzą - Sąd - nie wiem co tu miałoby przechodzić co się odradza, bo u mnie nic się nie odrodziło, ani nie zmartwychwstaje - chyba, że podciągnąć to pod pracę i wówczas powoli odradzają się moje zawodowe działania, a może i pozycja społeczna, które to lekko obumarły przez pandemię.

Tak, odrodziłam się zawodowo i tylko to.

Nowe energie które się pojawią - 10 buław - zmęczenie, wzięcie na siebie za dużo obowiązków, przytłoczenie. Znam energię tej karty i nie napawa mnie optymizmem, gdyż niesie ze sobą smutek i ból - też ból  fizyczny zwłaszcza kręgosłupa i stawów.

Tak, zmęczenie, przytłoczenie, poczucie niesprawiedliwości i wszystko na mnie i zawodowo i rodzinnie. Kręgosłup i stawy bardzo mnie bolały. Z tym, że to też nic nowego bo 10 buław towarzyszy mi w różnych aspektach od kilku lat.

Trudności z którymi się zmierzysz - 4 kielichów - tra karta mówi o tęsknocie i nierealności marzeń, o stanach depresyjnych, przygnębieniu, o utknięciu w martwym polu. O obrażaniu się, fochu i takich dziwnych, niefajnych stanach... ale ta karta mówi też o szansie, która może się pojawić - ważnej, którą warto rozważyć i z niej skorzystać. Tylko jak rozpoznać, że dana szansa jest tą najważniejsza, dającą dobrą przyszłość? Powiem, że obie karty - 10 buław i 4 kielichów są korelatywne ze sobą, jedna mówi o dużej ilości obowiązków, a druga o utknięciu w niemożności zmian -obie mówią też o bólu i łzach - zmęczenie fizyczne i ból dupy :P

Tak, byłam rozżalona zwłaszcza zawodowo, miałam ochotę spakować zabawki i iść do innej piaskownicy. Z tym że nie był to zwykły foch, tylko prawdziwe poczucie niesprawiedliwości. Obecnie zdołowana jestem bardziej sprawami osobistymi niż zawodowymi, jednak cały rok gdzieś energia smutku mi się przewijała.

Cele które możesz osiągnąć - 4 buław - ale cele są świetne - spokój, stagnacja, radość, odpoczynek w 4 ścianach czyli to co lubię najbardziej - choć marzą mi się podróże i tańce ale chętnie je odpuszczę dla spokoju. Ta karta mówi o przygotowaniach się do zmian. Mam świętować, a nie umartwiać się w 4 kielichów - niech radość weźmie górę nad zmęczeniem i łzami z byle powodu.

Posiedziałam trochę w domu, nigdzie się nie ruszałam, spokój i czasem lenistwo. 

Twój stan psychiczny - 9 monet - monety to karta stabilizacji, taka mocna - po roku w królowej kielichów i chlipaniu na reklamach, potrzebna mi silna psychika. Mam upiększać swoje otoczenie, a to da mi mocną psychikę i powinnam odpoczywać na łonie.... oj jak bym chętnie tam odpoczęła ;) 

Do października jeszcze całkiem dobry stan psychiczny.

10 Zdrowie - 8 kielichów - tu niestety nie ma stabilności - dobrze - źle, źle - dobrze. Wiem co mi jest, wiem co mam na to brać, wiem że muszę się kontrolować. Do tego muszę się wreszcie wziąć za jeszcze jedną dolegliwość, którą odsuwam ale chyba dłużej się nie da, a to będzie żmudna diagnostyka i chodzenie po lekarzach. 

Nie chodziłam po lekarzach, zrobiłam badania i młodzi lekarze się na mnie uczyli więc spoko, wiem co mi jest i oby nic więcej się nie przyplątało.

11 Miłość - Cesarz - nie wierzę, że pojawi się książę z bajki więc obstawiam stałość w obecnym związku.

Mąż się okazał Cesarzem... przez chwilę ;)

12 Przyjaciele - Kochankowie - kolejny raz wypadła ta karta właśnie tu - nie mam zamiaru dokonywać jakiś wyborów, za to kocham  wszystkie moje przyjaciółki. 

Tu wszystko jest po staremu

13 Finanse - 7 buław - przyjdzie mi walczyć o pieniądze? Ja nigdy nie walczę o pieniądze, dziękuję za to co mam i ile dostaję. Nikomu nie udowadniam ile jestem warta i ile warta jest moja praca. Dlatego zastanawia mnie ta karta w tym miejscu. 

Nie musiałam walczyć o pieniądze ale o równe traktowanie - wygrałam, bo się odważyłam zawalczyć, mało tego nabrałam pewności siebie, widząc jak dużo robię i już potrafię się odgryźć na złośliwości swojej dyr ;).

14 Praca - 8 buław - dużo działań, dużo możliwości, dużo zamieszania. Będzie się działo, mieszało, natłok obowiązków, informacji. Jest to chyba jedyna dziedzina w nadchodzącym roku, w której coś się ruszy i nie będzie równowagi i "pitu -pitu". Intensywność działań, rozwój, pracowity czas.

Dużo działań, choć wakacje były bardzo spokojne.

15 Niespodzianki Cesarzowa - to ja? Z Cesarzem pod rękę? Najważniejsza kobieta w czyimś życiu? Matka, żona ale nie kochanka - niestety. Owszem mogę osiągnąć kwintesencję kobiecości ale jednak jeśli chodzi o namiętności, to już wielokrotnie ta karta pokazała mi, że niestety Cesarzowa jest piękna i podziwiana w dodatku... awans? ale niestety Cesarzowa tęskni i  marzy za miłością.

Nie awansowałam i nie czuje się spełnioną kobietą - owszem ogarniałam dom, dzieci, pracę, ale tak jest od lat. Nie czuję się Cesarzową, raczej ochmistrzynią.

16 Urodzinowy dar od wszechświata 5 monet - no jak zwykle kurcze piękny dar - w nosie z biedą, nędzą, żebractwem uczuciowym, chłodem i bolącą nogą. Normalnie mnie aż wyprostowało jak zobaczyłam taki cudny dar od Tarota - niech go sobie zabierze z powrotem :P. Co pozytywnego jest w 5 monet - tylko wsparcie innych ludzi, zupełnie niespodziewane i od takich od których się nie spodziewam, takich na których w sumie się nigdy nie liczyło. Innym pozytywnym aspektem tej karty to ewentualne docenienie jednej monety, cieszenia się z małych rzeczy... ale w nosie z tymi małymi rzeczami - lepiej się płacze w Mercedesie niż na przystanku autobusowym. Jeśli ten dar mówi o utracie pracy - to dziękuję. Ja wszystko rozumiem -to że może być biedniej, jakiś kryzys, chłód w małżeństwie - wszystko rozumiem, ale czemu do jasnej cholery ta karta wyszła mi jako kuźwa "prezent". Na zasadzie - skoro rok ci wyszedł w miarę spokojny i stabilny to my ci srrruuu by za dobrze ci nie było. 

Bardzo bolała mnie noga, moja stara kontuzja dała mi się we znaki - dziękuję za taki dar. Chłód uczuciowy - tak, żebractwo - nie, bo ja już nie żebrze o czułości czy uczucia. Było wsparcie innych ludzi i to jest pięknie. O mały włos groził mi wysoki rachunek do zapłacenia - udało się wszystko wyjaśnić - pomyłkę i błąd. Pracy nie straciłam, kredytu nie brałam. Dostałam kolejną lekcję do przerobienia i od teraz będę cieszyć się i dziękować za wszystko co mam.

Jaki będzie kolejny rok zobaczymy 20... o 20

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz