niedziela, 6 października 2019

No i się przyśnił

Miałam sen dziwny i poplątany.

 Miałam dużo pieniędzy i właśnie kupiłam dom, był duży, przestronny, nowoczesny, ale jakby ciemny - coś kojarzę, że był w trakcie wykańczania choć chyba już w nim mieszkałam, ale były tam surowe, ceglane ściany i gołe betony np na tarasie. Tuż przy końcu nieogrodzonej moje posesji rosło zboże i była trawiasta łąka, przez tę łąkę skracali sobie drogę do własnych domów moi sąsiedzi i odbywały się tam jakieś jazdy samochodami, strasznie się kurzyło i było słychać te samochody - to było nieprzyjemne. Mój mąż powiedział, że musimy coś z tym zrobić, bo tu się nie da mieszkać, a przecież chcemy ciszy i spokoju. Odpowiedziałam, że muszę odkupić te sąsiadujące działki i już nawet w tej sprawie rozmawiałam, tylko muszę poczekać aż zboże dojrzeje i będzie po żniwach. Nagle zobaczyłam  na tej łące chłopca i mężczyznę zbliżali się w moją stronę. Chłopiec mógł mieć 7-9 lat, a mężczyzna był młody, młodszy ode mnie, ale nie dzieciak, był dobrze po 30. Miał kręcone włosy do ramion w kolorze ciemnego, szarego blondu, ale nie był siwy i ten mężczyzna miał nieziemsko piękne, niebieskie oczy, którymi patrzył na mnie może nie z zachwytem, ale z zainteresowaniem, wiedziałam, że mu się podobam? albo w jakiś inny sposób zwróciłam jego uwagę. Patrzyliśmy sobie w oczy, tak jak jest przy pierwszym dobrym wrażeniu, długo na siebie patrzyliśmy w końcu ja się odwróciłam ale nadal wiedziałam, że on na mnie patrzy. Zostawił chłopca, a sam poszedł dalej do jakiś znajomych mężczyzn, którzy zaparkowali niebieski samochód na łące. Przykucnęłam przy chłopcu odwrócona plecami do tego mężczyzny, ale nadal wiedziałam, że mimo iż rozmawia ze znajomymi wciąż zerka w moim kierunku. Chłopiec chyba miał na imię Kamil - nie jestem pewna ale to imię jakoś przewinęło się w moim śnie. Powiedziałam do chłopca coś o jego tacie, (żeby się zapytał taty, czy że ma przystojnego tatę - tego nie pamiętam dokładnie), na co chłopiec odpowiedział, że to nie jest jego tata, zapytałam czy brat, chłopiec powiedział, że też nie, że  nie ma rodziców, a ten mężczyzna ... ( i tu padło imię którego nie pamiętam, niedosłyszałam, czy nie zrozumiałam) go wychowuje. Mój mąż chciał koniecznie jechać do pewnych znajomych i pojechaliśmy tam i zastaliśmy ich jak pakowali wyprawkę dla małego dziecka, bo za chwile mieli wychodzić zobaczyć maleństwo, które urodziła córka (Kamila?) ich koleżanki. Składali dziecinne ubranka, a było ich strasznie dużo i pakowali w ozdobne torebki. Mój mąż zapytał się mężczyzny, czy można zmniejszyć nasz samochód, przerabiając combi na sedana, bo nam już combi nie jest potrzebne. Ten mężczyzna powiedział, że wszystko się da tylko szkoda naruszać konstrukcji samochodu. I to już koniec.

Sen był spokojny, ja się w nim czułam pewna siebie, mająca pieniądze mogłam decydować, to ja  byłam ważniejsza i ze mną musiano się liczyć. Pomijając głupotę z przerobieniem samochodu, najbardziej zafascynował mnie ten mężczyzna wpatrzony we mnie bardzo intensywnie, bez uśmiechu, bez rozmowy, a jednak jego oczy mówiły wiele. Intensywność spojrzenia i to, że wiedziałam, że go w jakiś sposób zafascynowałam było niesamowite.

Chciałaby sprawdzić ten sen, a w zasadzie fragment dotyczący tego wpatrzonego we mnie mężczyzny.

"Tarot snów"

1 Wiadomość ze snu - 7 kielichów

2 Ukryte znaczenie - 5 kielichów

3 Przestroga - 6 monet

4 Rada - królowa mieczy

5 Wiadomość na temat miłości - 9 monet/ 2 mieczy (wyciągnęły mi się dwie karty)

6 Wiadomość na temat zdrowia - 7 monet

7 Wiadomości na temat pieniędzy - 6 kielichów

Kim jest mężczyzna ze snu - król monet
Co mi da - 8 buław
Kim dla mnie będzie - 7 mieczy





Nie wiedziałam jak się zabrać do interpretacji tych kart, czy kierować się swoją intuicją i wiedzą, czy posłużyć się książeczką dołączoną do talii "Tarot snów". Spróbuje połączyć obie możliwości i zobaczymy co wyjdzie.

7 kielichów - kojarzy mi się z mnogością i w moim śnie było dużo rzeczy i dom, i łąka, i samochody, i chłopiec, i mężczyzna / mężczyźni, mąż, poczucie bogactwa i ciuszki niemowlęce - strasznie dużo szczegółów. Byłam: w domu, na łące, przy zbożu, u znajomych. W książeczce mam :ważna decyzja, niezdecydowanie, marzenia na jawie. - tak, często mi się zdarzać "odlecieć", wejść w swój świat nawet w pracy. Według astrologii karta ta to Wenus w Skorpionie - skłonności, które mają źródło w silnych uczuciach.

5 kielichów to poczucie straty, życie wspomnieniami, przeszłością, poczucie niesprawiedliwości, że mniej się dostało niż nam obiecano, to rozpacz. W książeczce jest napisane, że 5 kielichów to przesadna rozpacz, to taki dramatyzm na pokaz, ale i pouczające doświadczenie. I tu się nie zgodzę, bo ja nie rozpaczam na zewnątrz, nie robię przedstawienia ze swojego smutku - ja rozpaczam w środku - czy przesadnie? Może i tak, ale smucąc się w środku nie mam przecież widzów :P. Astrologicznie to Mars w Skorpionie - zderzenie z rzeczywistością, która niszczy marzenia.

6 monet jako przestroga - za dużo dajesz z siebie, a za mało otrzymujesz, poczucie niesprawiedliwości i zachwianie równowagi emocjonalnej. Podobne znaczenie tej karty jest w książeczce, a  Astrologicznie to Księżyc w znaku Byka - każdy posiada instynkty macierzyńskie, do wyrażania współczucia i opiekuńczości, w zależności od naszej osobowości skłonności te możemy pielęgnować albo starać się ich pozbyć. Chyba najwyższy czas na odcięcie pępowiny ;)

Królowa mieczy jako rada - chłodny osąd, właśnie odcięcie się, zdystansowanie do wielu spraw, kierowanie się rozumem, intelektem - na chłodno, ale sprawiedliwie. Według książeczki powinnam kierować się intuicją i jeśli mi coś nie pasuje, powinnam to odrzucić. Ludzie mogą mówić, że jestem wybredna, lecz ja powinnam pozostać wierna swoim ideałom. Już dawno przestałam się przejmować "co ludzi powiedzą" - już kiedyś jednej plotkarze powiedziałam, że nie jestem pomidorówką by mnie wszyscy lubili :P A teraz już też wiem, mam swoją wizję na moje miejsce pracy - wiem czego chcę i jak to ma wyglądać, w końcu ja w tym miejscu spędzam połowę życia i wiem też, że moja dyr ma na to miejsce ciut inna wizję, ale ja się nie dam odwieść od mojej "wizji" - raz ustąpiłam ( w innej sprawie, ale też zawodowej) i skutki tego odczuwam do dziś.

Co mój sen mówił o miłości? Wypadły mi dwie karty 9 monet i 2 mieczy - obie karty nie są "uczuciowe", a nawet bym powiedziała, że 9 monet to kobieta spełniona, ale bez miłości. 2 mieczy to wycofanie i oczekiwanie, ale pokazuje zakończenie etapu i powolne otwieranie się na zmiany, na przyszłość. Czyli, że co? Zbliża mi się koniec okresu bez miłości? A co na to książeczka? Chowanie się we własnej skorupie i odwracanie wzroku od tego co naprawdę ważne. Wenus w Pannie W astrologii: Idealnie uporządkowane otoczenie jest piękne samo w sobie. Księżyc w Wadze - naturalna skłonność do porównywania i analizowania wszystkiego.

Zdrowie w 7 monetach - czas oczekiwania na plony, już nic nie jest zależne ode mnie - czekam na rozwój sytuacji. - wyczytałam, że to choroby wieku dojrzewania - ja już przecież przejrzewam ;) A co na to książeczka? Cierpliwość - no ja nie mam zamiaru czekać aż jakieś tfu, tfu choróbsko się rozwinie. Saturn w znaku Byka - chciała by dusza do raju ale grzechy nie dają - chciałoby się zażyć cielesnych rozkoszy i to już natychmiast, ale Saturn zaleca samodyscyplinę i cierpliwość. Słucham? Ile jeszcze mam czekać? Ja już czasu nie mam na ćwiczenie samodyscypliny :P

Pieniądze w 6 kielichach. We śnie miałam pieniądze i to ja decydowałam co kupić i kiedy - wybierałam, mąż mój był krok za mną, gdzieś z tyłu - on się godził na taką postać rzeczy. Nawet bym powiedziała, że bardzo mu to odpowiadało, że nie musiał myśleć, nie musiał decydować - chciał - dostał, bez wysiłku, bez angażowania. Tak już kiedyś mieliśmy jak dostałam spadek po babci i mojemu mężowi to bardzo odpowiadało - mało tego, jemu zostało to do dziś - on najlepiej lubi jak nic nie musi - robić, myśleć, jest wolny i swobodny. A znaczenie? 6 kielichów - tu nie ma "monet" są chyba właśnie te wspomnienia tamtego dobrego czasu, gdzie ja miałam i ja decydowałam - tamten spadek zainwestowałam w nasz dom - stąd może właśnie we śnie widziałam dom, który trzeba było dokończyć, zainwestować w niego. W książeczce też mamy miłe wspomnienia, życie przeszłością ta karta to Słońce w Skorpionie :) - silna tęsknota za poczuciem bezpieczeństwa i optymizmu, które zaznałam w przeszłości. Jak to się pokryło - jedno z drugim Hmmmm.





Nie byłabym sobą gdybym nie zapytała o tego mężczyznę z pięknymi oczami. W pierwszej chwili po przebudzeniu pomyślałam sobie, że mógłby mi się przyśnić Anioł - bo chyba tylko one mogą mieć tak piękne oczy - intensywnie niebieskie, takie nawet bym powiedziała "morskie" okolone ciemnymi długimi rzęsami. Wątpię bym spotkała w życiu takiego mężczyznę, a już w ogóle nie wierzę by mógł się we mnie tak intensywnie wpatrywać. Ale co tam - kto mi zabroni pomarzyć - choć właśnie moje marzenia w zderzeniu z rzeczywistością mogą ulec zmianie (jak to wyżej zostało powiedziane) ale ciii :P

Król monet - mężczyzna ze snu nie był aż tak dojrzały, owszem chyba doświadczeniem, ale nie wiekiem - ubrany był w kolor khaki - bojówki i t-shirt - w takim samym odcieniu. Był opiekuńczy dla chłopca, którego wychowywał - gdy szli przez łąkę trzymał chłopca blisko siebie, opierał swoją rękę na jego ramieniu. Król monet jest opiekuńczy, jest ojcem i mentorem. To lider który się troszczy. Nie znam nikogo takiego, albo nie mogę w tej chwili nikogo dopasować do tego opisu.

Co on mi da? 8 buław odrobinę szaleństwa w moim monotonnym życiu :D. Dużo działań, dużo energii, splotów akcji i reakcji, nadmiar wrażeń i uniesień - wiadomości, rozmowy, erotyzm  -nie wierzę, ani w to, że ktoś może wprowadzić zamieszanie w moim życiu, ani w to że w ogóle się taki ktoś pojawi :D.

Kim dla mnie będzie? 7 mieczy - wolałabym, żeby ta karta była na miejscu króla monet - czyli król monet - przyjaciel, opiekun, partner, a 7 mieczy to ktoś kto zabrał mi sen z powiek i nie dał mi spokoju.. ale tu na tej pozycji 7 mieczy mówi o kimś podstępnym, sprytnym, "złodziejowatym" - który co/ Skradnie mi serce, odbierze rozum i ucieknie? Na szczęście ten cwaniak nie weźmie wszystkiego w końcu z 7 mieczy kradnie tylko 5:P  W astrologii to Księżyc w znaku Wodnika - wszyscy mamy skłonności do buntowania się przeciw zasadom etyki, przywłaszczając sobie rzeczy, których pragniemy, chociaż w głębi duszy zdajemy sobie sprawę, że postępujemy niewłaściwie.
On mnie przywłaszczy, czy ja go zawłaszczę... hahahaha za stara (zamężna) jestem na takie numery.

To był taki sen... ale ja mam w swoim życiu opowieść najbardziej niezwykłą z niezwykłych związaną z moim snem... może Wam kiedyś ją opowiem - a może już wkrótce. :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz