niedziela, 25 kwietnia 2021

Jak bumerang



                                                       Zdjęcie z internetu



 Pamiętacie Melindę? Była bohaterką kilku wpisów na moim "starym blogu", wpisy o niej i jej przygodach miłosnych zwłaszcza z niejakim Amadeo są do odszukania gdzieś w archiwum. Ale to nie ważne..

Melinda rozstała się definitywnie z Amadeo, choć znajomości jako takiej nie zakończyła (wiadomo, że jak ktoś zapada w dusze i serce to jest praktycznie stamtąd nie do wyrwania, nie do wymazania z pamięci). Melinda zmieniła lokalizację stąd dość sporadyczne kontakty z Amadeo - ale ja nie o nim.... Przed Amadeo mężczyzną życia Melindy był niejaki Saracen - też pan zagraniczny, utalentowany muzycznie, przyjemny dla oka, ucha i w łóżku. Dzięki temu panu poznałyśmy się z Melindą, wówczas a było to z 10 lat temu, pan Saracen brzydko potraktował Melindę mimo, że była mu podobno bliska i oddana i to przez wiele, wiele tygodni.

Saracen zrezygnował z Melindy, nagle i bez zapowiedzi odciął wszelakie kontakty, przez chwilę jeszcze Melinda spotykała się z  jego córkami ale i one wkrótce zaprzestały jakiejkolwiek komunikacji...

Cisza trwała kilka lat choć owszem może raz do roku, lub raz na kilka lat sam Saracen coś tam do Melindy napisał, czymś się pochwalił, jakąś fotografie przesłał - bez sensu. Mało tego on wyskakiwał jak pajacyk z pudełka zawsze wówczas gdy Melinda już się oswajała, że Saracena w jej życiu nie ma i nie będzie. Dodam, że ona strasznie przeżyła to rozstanie.

Pan przesyłał jej życzenia czy zdjęcia ze swojego życia - życia córek i życia z jakąś nową panią - niby mówił że to babka, ciotka czy inna sąsiadka ale na obrazku widać było, że  łączy ich coś  więcej niż relacje towarzyskie - raczej owa niewiasta była towarzyszką życia, a nie towarzyszką na biesiadowaniu. 

Saracen przeminął - dawno, dawno, tak jak pisałam, Melinda wyjechała, pożegnała i żyje długo i szczęśliwie... nagle dostaje wiadomość, powrócił niczym bumerang. Saracen zaniemógł i w tej niemocy chyba lekko przewartościował swoje życie, i zrozumiał jakie błędy w życiu popełnił. Jednym z nich było rozstanie z Melindą. On w wiadomości opisał co się z nim działo w ostatnich miesiącach, skupił się na głównie na swoim zdrowiu i pobytach w szpitalu, sanatorium, u dzieci itp, zasugerował, że jest sam i, że przytula swą Melindę.... 

I tak sobie wpadła do mnie Melinda i mówi - czego od niej chce Saracen? Miłości, przyjaźni czy opiekunki na stare lata, bo nie ma mu kto pod nos podstawić i ulżyć w niemocy? 

Zobaczymy co ten Saracen chce od Melindy.

Sygnifikator Saracena - 8 buław

Jego myśli o Melindzie - 7 mieczy

Jego odczucia do Melindy - rycerz kielichów

Jego intencje - Diabeł

Co zrobi wobec Melindy- Mag

Dlaczego to zrobi - 9 kielichów

Melinda w tym wszystkim - 8 kielichów

Przyszłość znajomości Wieża, 8 mieczy, as monet


Widać, że Saracen się podniósł w 8 buław - choćby zdrowotnie, nawet powiedziałbym, że się gwałtownie zerwał. W tej chwili powinien być nawet aktywny, może nie w pełni sprawny, bo do sprawności to pewnie dojdzie za pół roku albo i 8 miesięcy ale nie jest "na katafalku". Z pewnością, ma więcej wigoru, werwy i jest pełen pomysłów, a jednym z nich jest odnowienie kontaktu z Melindą. 7 mieczy to rzeczywiście są myśli - jak to miecze, ale tu jest jakiś spryt - zresztą łącząc 7 mieczy z Diabłem to tak nie zupełnie uczciwie brzmi. On ma jakiś ukryty cel odnawiając znajomość, nie do końca jest uczciwy i szczery, a dodając próbę manipulacji w Magu on chce Melindę urobić i otumanić. Może wziąć na litość, może wręcz przeciwnie na wigor w każdym razie Melinda jest mu potrzebna. 

9 kielichów samo w sobie to odpoczynek, spokój, relaks, taka sympatyczna karta z błogim przesłaniem. Tak jakby Saracen miał same dobre plany wobec Melindy - i rzeczywiście można by tak sądzić gdyby nie te karty oszustw, manipulacji kręcenia w rycerzu kielichów. Rycerz to sentyment wielki, wspomnienia i natrętne myśli - odczucia, które co jakiś  czas wracają... No niestety ja bym po tych niby sympatycznych kartach powiedziała, że Melinda jest mu potrzebna do opieki. Owszem do miłego spędzenia czasu w końcu Saracen jeszcze nie jest niedołężny, baaa nawet w tych 8 buławach chce zapewnić Melindę, że on jeszcze dużo może, ale jednocześnie Saracen pragnie się zabezpieczyć na przyszłość - może dzieci już zapowiedziały, że nim się nie zajmą? Melinda do niedawna była opiekunką i on chyba tak sobie "ubzdurał", że ona nagle na skinienie i westchnienie rzuci wszystko i pojedzie - niby dla miłości, a w gruncie rzeczy na służbę.

Nie przeczę i nie zaprzeczę, że Melinda w tych 8 kielichach wybierze się z wizytą do Saracena, albo jeszcze inaczej będąc w okolicach spotka się z nim zupełnie nieobowiązująco , ale tak na dłużej i na służbę pod pretekstem uczuć dawnych niezapomnianych to w życiu. 

Przyszłość znajomości może wejść na inne tory - coś się zawali i jeśli przezwycięży się lęk to można zacząć wszystko od nowa. Mamy tu dość mocne karty - w tej chwili nic się nie zmieni, ale jeśli Melinda by chciała i miała ochotę, to mogłaby znów spróbować z Saracenem, ale już tylko i wyłącznie na własnych zasadach... chyba, że to on przyjedzie do niej, ale i tak zasady będą jej.


1 komentarz:

  1. Szkoda ze tak mało Pani pisze na swoim Blogu 🙅‍♀️Pozdrawiam Pani Sylwio 🥰

    OdpowiedzUsuń