sobota, 23 maja 2020

Anielska sobota

Sobota, sielska, anielska, spokojna - przynajmniej do tej chwili. Po kilku tygodniach zawirowań, zmian akcji, w pędzie i biegu, niemiłosiernym stresie i pełna obaw - dziś jest mi błogo. Mąż gdzieś pojechał, córka odpoczywa, syn warzy piwo, a ja ważę słowa.

Postanowiłam przypomnieć pewien anielski rozkład, by zobaczyć co w moim życiu czego wymaga. Wyciągnęłam do wróżby "Karty Anielskie" z przepowiedniami - zobaczymy co one powiedzą/podpowiedzą.


 Co w Twoim życiu wymaga:

- Uzdrowienia:

Archanioł Jeremiel - Pokonanie trudności - Najgorsze jest już za Tobą - "Teraz pokonasz już wszystkie dotychczasowe przeciwności.

Wyzwania, z którymi się zmierzyłam uczyniły mnie silniejszą i były dla mnie nową lekcją. - Tak ostanie tygodnie były dla mnie bardzo trudne, powróciły obawy jakie towarzyszyły mi kilka lat temu, teraz jednak pomna tamtych doświadczeń, wiedziałam jak działać, wiedziałam, że wszystko może skończyć się dobrze, tak jak i wtedy. Nie macałam po omacku, a szłam konkretnie. Jeśli miało to się stać, co się stało to też trafiło w bardzo dobry punkt czasowy. Wychodzę z tego silniejsza, mądrzejsza i pełna wiary, że tak, to co najgorsze jest już za mną.

- Poświęcenia:

Archanioł Metatron - Określ hierarchię - "Skup się na tym co dla ciebie najważniejsze. Zmotywuję Cie i pomogę Ci w zorganizowaniu się"

Mam dokonywać wyborów, które szanują moje priorytety i wspierają życiową misję. Są rzeczy, z których jeszcze nie jestem w stanie  zrezygnować - poświęcić. Tylko w imię czego mam to zrobić, dlaczego mam zrezygnować z czegoś co daje mi dużą radość, dlaczego mam zrezygnować, poświęcić z czegoś co jest tylko moje i jest narzędziem w pomaganiu innym. Mój typ osobowości to "protagonista".
Zawsze się zastanawiałam dlaczego jeśli jestem w śród obcych sobie ludzi, zdarzają się osoby, które do mnie podchodzą i mi się zwierzają. Dlaczego stojąc do kasy w markecie, nagle kasjerka zaczyna mi opowiadać o ciąży swojej 13- letniej córki. Nie znam kobiety, nie znam jej córki - a ona mówi do mnie - nie do innych klientów. Dlaczego będąc na evencie w pracy nagle podchodzi do mnie mężczyzna, zaproszony tam by napisać relację z imprezy i zwierza mi się o kłopotach z żoną? Ja bardzo dużo wiem o swoich czytelnikach, którzy przy okazji wymiany książek opowiadają mi o kłopotach swoich i swoich członków rodziny - nie pytane. Całe życie (dotychczasowe) sądziłam, że to dlatego, że jestem Skorpionem, a jedną z cech charakterystycznych dla tego znaku jest umiejętność wyciągania z ludzi tajemnic - owszem - ale ja bardzo często nie chciałam znać tych sekretów - że "mąż ze mną nie śpi i mnie nie rozumie".

Dla zabawy jakiś czas temu, namówiona zrobiłam sobie "test osobowości" i wyszło..
I teraz tak: czy według Archanioła Metatrona mam poświęcić to co lubię w imię .. no właśnie pozbawiając mnie radości obcowania z ezoteryką, tylko po co i dlaczego. Czy będąc protagonistą wspierać ludzi, słuchać ich, dawać wskazówki i prowadzić - kosztem własnego spokoju? Nie umiem przejść obojętnie i "olać" ludzi, którzy zwracają się do mnie z prośbą, którzy potrzebują się zwierzyć - dla samej rozmowy "bo z tobą/panią mogę o tym porozmawiać, a nie z każdym, bo nie każdy mnie zrozumie" , którzy potrzebują wsparcia.
Poświęcenie - to chyba najtrudniejsze co u mnie wymaga "poprawy". Mam poświęcić siebie czy swoją pasję? Dla mnie najważniejsza powinnam być ja - bo nikt o mnie tak nie zadba jak ja sama o siebie ale... ja tak nie umiem - człowiek jest dla mnie najważniejszy. A z pasji też nie zrezygnuję - no nie jestem ascetką by odmawiać sobie przyjemności ;)

- Uspokojenia:

Archanioł Metarton - Dzieci: Indygo i Kryształowe - "Łączy Cie głęboka więź z dziećmi. Szczególnie możesz pomóc tym wrażliwym"

Ten sam Metatron mówi, że moim życiowym celem jest wspieranie i nauczanie dzieci i mam zachować i wzmacniać swoje ezoteryczne talenty. Mam edukować ludzi w zdrowym odżywianiu i wykorzystaniu surowców wtórnych.
W tej chwili nie mogę prowadzić dodatkowych zajęć z dziećmi, zajęć plastycznych, w których właśnie dawaliśmy "drugie życie" przedmiotom codziennego użytku, typu wytłaczanki po jajkach, styropianowe tacki, na których często sprzedawany jest ser żółty, rolki po papierze, a nawet krawaty ;) To jest w tej chwili u mnie bardzo uspokojone i wiem, że rodzicom i dzieciakom brak jest tych zajęć. - bardziej się już nie da tych zajęć uspokoić i wyciszyć.

To już kolejne Archanielska wskazówka, która mi się nie zgadza ;)



- Aktywności:

Archanioł Chamuel - Przemiana zawodowa - "Twój cel życiowy wyzwala błogosławioną zmianę zawodową"

No i się wszystko pomieszało, bo aktywności zawodowej w pandemii miałam aż nad... praca w domu, praca zdalna i praca na miejscu - teraz już ruszyłam normalnie i jest mi dużo spokojniej niż było przez pięć miesięcy. I wcale nie tęsknie to tego młyna i kieratu.
Według Chamuela mam się modlić za zmiany, które właśnie nadchodzą, ale ja już mam to o co prosiłam i nie chce zmian, ani tym bardziej aktywności.

- Zrównoważenia: 

Archanioł Sandalfon - Zwycięstwo - "Twoje modlitwy zostały wysłuchane. Miej wiarę"

Zasługuje na zwycięstwo, otaczają mnie teraz spokój i przyjemne uczucia (no jeszcze nie w pełni ale idzie ku dobremu) Jeśli pozwolę sobie cieszyć się bieżącym momentem, podobno moja przyszłość będzie pozytywna  ;)
Mam czuć się dobrze z tym kim jestem i mój sukces (???) przynosi korzyści innym.
Jedyny sukces, który mi przychodzi do głowy, to moja biblioteka po remoncie ( o który bardzo zabiegałam) owszem przyniesie on radość i korzyści innym, jeśli moi czytelnicy wreszcie będą mogli do niej swobodnie wejść.

Eeeee - Archanioły albo się pomyliły, albo pokazały to o co je dawno prosiłam... Jedynie co to, te przesłania są pozytywne i to jest bardzo sympatyczne....Ale Cesarza jak nie było, tak nie ma :P


2 komentarze: